Na początku sierpnia Polskę obiegła historia 35-letniej Izabeli P., która zaginęła w tajemniczych okolicznościach. Samochód kobiety został odnaleziony na 78. kilometrze autostrady A4. Ruszyły zakrojone na szeroką skalę poszukiwania.
Po kilkunastu dniach, we wtorek 20 sierpnia, Izabela P. odnalazła się. Zapukała do drzwi swoich znajomych w Bolesławcu. Była wyczerpana i głodna, a jej życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo. 35-latka miała wówczas też zaznaczyć, że nie chce kontaktu z rodziną i nie chce, aby publicznie informowano o tym, gdzie się znajduje.
Finał sprawy Izabeli P. O historii 35-latki usłyszała cała Polska
Do przełomu w sprawie doszło w poniedziałek 4 listopada. – Śledztwo zostało zakończone. Prokurator umorzył postępowanie na podstawie art. 17. KPK – przekazała Interii prok. Ewa Węglarowicz-Makowska. Artykuł, który wskazała rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, brzmi: „Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”.
Prokuratura potwierdziła, że Izabela P. została przesłuchana w charakterze świadka i zrelacjonowała, co działo się z nią w dniach od 9 do 20 sierpnia. Szczegóły zeznań nie zostaną jednak ujawnione „ze względu na dobro” 35-latki. Wiadomo jedynie, że – jak podała Interia – Izabela P. poinformowała, że w tym okresie „nie była pozbawiona wolności, z nikim się nie kontaktowała i nikt nie udzielał jej pomocy”. Nie znaleziono żadnych dowodów, które mogłyby świadczy o tym, że kobieta doznała krzywdy.
W toku postępowania zostali przesłuchani bliscy Izabeli P., w tym jej mąż i rodzice, a także znajomi, u których pojawiła się 20 sierpnia oraz osoby, z którymi pracowała i które przetransportowały jej samochód z autostrady.
Czytaj też:
27-letnia Karolina Karpińska zaginęła. „Zagrożenie dla zdrowia lub życia”Czytaj też:
Tajemnicze zaginięcie Beaty Klimek. Ekspert snuje możliwe hipotezy