Koszmarny wypadek na A4. Autobus spadł z wiaduktu

Koszmarny wypadek na A4. Autobus spadł z wiaduktu

Straż pożarna
Straż pożarna Źródło: Shutterstock / FotoDax / Facebook / Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Zgorzelcu
W nocy z 8 na 9 listopada – na autostradzie A4 pod Zgorzelcem – doszło do wypadku o wstrząsającym przebiegu. Autobus spadł z wiaduktu, z wysokości blisko 10 metrów.

Koszmarne sceny rozegrały się w środku nocy na najdłuższej autostradzie w Polsce – na terenie województwa dolnośląskiego.

Jak podaje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Zgorzelcu, kierowca autobusu – jadący w kierunku Niemiec – nagle, z nieustalonych przyczyn, przekroczył linię oddzielającą pasy, a następnie wjechał w barierki.

Dolnośląskie. Autokar wjechał w barierkę i spadł 10 m w dół

Kierujący wielotonowym pojazdem przebił bariery dźwiękochłonne i spadł z wiaduktu. Tuż przy konstrukcji znajdowały się tereny zielone.

Na miejsce wezwano straż pożarną – dwa zastępy jednostek ratowniczo-gaśniczych ze Zgorzelca, jedną z ochotniczej straży pożarnej (krajowy system ratowniczo-gaśniczy) Trójca, jak również specjalistyczną grupę ratownictwa technicznego Bolesławiec. „Dodatkowo – z uwagi na charakter zdarzenia i miejsce zdarzenia – zadysponowano również zastępcę komendanta powiatowego KP PSP w Zgorzelcu oraz Oficera Operacyjnego” – podaje KP na Facebooku

ZRM przetransportował poszkodowanego do szpitala

Pożarnicy ustalili, że w pojeździe znajdował się tylko kierowca. „Działania ratowników polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, ustabilizowaniu pojazdu, wykonaniu dostępu do osoby poszkodowanej w celu oceny jej stanu (...), a następnie na jej ewakuacji. Zespół Ratownictwa Medycznego przetransportował osobę poszkodowaną do szpitala. W trakcie działań ratowniczych ruchem drogowym kierowała policja” – podaje KPP SP w Zgorzelcu.

facebookCzytaj też:
Marian Baryła poszukiwany. Wystawiono za nim list gończy
Czytaj też:
Przez 15 lat była policjantką. Tak posłanka mówi o „psiej grypie”

Źródło: KP PSP Zgorzelec