O tragedii, która miała miejsce w województwie lubelskim, poinformowała stacja telewizyjna TVP Info. Dwulatek, który zatruł się środkiem chemicznym, zmarł. Do placówek medycznych trafili także jego rodzice i dziadkowie.
Lubelskie. Nie żyje dwulatek. Cała rodzina w szpitalu z objawami zatrucia
TVP Info podaje, że policja zabezpieczyła w domu środek gryzoniobójczy, który był tam rozłożony. Symptomy zatrucia rozpoznano u dwulatka i jego 39-letniej matki. Do szpitala trafili 7 listopada. Po pewnym czasie znaleźli się tam także dziadkowie dziecka (69- i 74-latek) i ich 42-letni syn. Dwulatek zmarł w piątek. Reszta rodziny wciąż pozostaje pod opieką lekarza, ale – jak ustaliła redakcja stacji telewizyjnej – obecnie ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W rozmowie z reporterami TVP nadkomisarz Andrzej Fijołek – rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie – wyjaśnił, że substancja „to jest taki silnie trujący środek owadobójczy i gryzoniobójczy”. – Powoduje on, że wraz z wilgocią ulatnia się – przenika do powietrza. Można przy nim oddychać, ale blokowany jest tlen, wchłaniany przez organizm. Z tego powodu te osoby nawet nie czuły, że się duszą, nie mają czym oddychać. Tak najprawdopodobniej doszło do tej tragedii, natomiast okoliczności i przyczyny będą (...) jeszcze szczegółowo wyjaśniane – zapowiedział przedstawiciel służb.
Na posesję wezwano straż pożarną, która 9 listopada po południu wciąż się tam znajdowała. Teren jest zabezpieczany. Wśród zadań, jakie stoją przed mundurowymi, jest usunięcie z powietrza gazu. Wcześniej, z powodu wysokiego jego stężenia, policjanci nie mogli dokonać szczegółowych oględzin miejsca wypadku.
TVP podaje, że na etykiecie popularnego produktu, użytego w domu – który pomaga uporać się z gryzoniami i owadami – producent ostrzega, by substancji nie rozpylać w promieniu pięciu metrów od zabudowań.
Policja: Śledztwo w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci
Lubelska policja podaje, że „ciało dwulatka zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych”. „Badania wykażą przyczynę zgonu i powód zatrucia” – czytamy.
„Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim w kierunku narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci” – informuje nadkom. Andrzej Fijołek na stronie policji.
Czytaj też:
Ksiądz ze Szczytna nie przeżył brutalnego ataku. Zmarł w sobotęCzytaj też:
Śmierć Elżbiety Zającówny. Ujawniono wstępne wyniki sekcji zwłok