„Dzień dobry! Dziś z rana mieliśmy takiego gościa: monitor lizard, czyli po polsku chyba waran. Ja nie wiedziałam, że one mogą nurkować i długo siedzieć pod wodą. Ten osobnik miał około dwóch metrów i narobił trochę bałaganu, bo zanim wskoczył do basenu wytarzał się w błocie” – napisała w mediach społecznościowych Dominika Clarke.
Pięcioraczki z Horyńca miały niespodziewanego gościa. „Czy ten gad po dobroci sobie poszedł?”
Jaszczurka, która pojawiła się w basenie rodziny pięcioraczków z Horyńca to varanus. Jej najbliższym znanym krewnym jest słynny waran z Komodo. Jedna z internautek zapytała Dominikę Clarke, czy „ten gad po dobroci sobie poszedł?”. Odpowiedział jej po na angielsku ojciec pięcioraczków z Horyńca. Vincent Clarke potwierdził i wyjaśnił, że jaszczurka poszła do sąsiadów, zobaczyć co robią.
Ojciec pięcioraczków z Horyńca użył przy tym gry słów i nawiązując do nazwy gada w języku angielskim zapewnił, że „to musiała być jaszczurka monitorująca”. Po angielsku jaszczurki znane są jako „monitory” lub „jaszczurki monitorujące”. Druga z nazw mogła zostać zasugerowana przez okazjonalny zwyczaj waranowatych do stania na dwóch tylnych łapach. Będąc w pozycji dwunożnej wydawały się „monitorować”.
Nowy miesiąc, następny niespodziewany gość u pięcioraczków z Horyńca. Tym razem varanus
Varanus dołącza do grona niespodziewanych „gości”, którzy odwiedzili rodzinę Clarke podczas pobytu w Tajlandii. We wrześniu był to pająk z rodziny spachaczowatych. Na liście znajdują się również czarny skorpion, który pojawił się lipcu oraz pustelnik nazywany również skorupiakiem, który został zauważony w połowie czerwca. Z kolei pod koniec maja do przydomowego basenu, w którym bawiła się w nim jedna z dziewczynek, także wskoczyła niegroźna jaszczurka.
Czytaj też:
„Czasem trzeba dodatkowego wsparcia”. Matka pięcioraczków z Horyńca w szczerym wyznaniuCzytaj też:
Mama pięcioraczków z Horyńca ma dość hejtu. Opowiedziała poruszającą historię