Eksperci sugerują, że ssak mógł prowadzić „rozmowę” sam ze sobą z powodu izolacji lub próbował komunikować się z innymi delfinami.
Butlonosy zwyczajne (Tursiops truncatus), które są jednymi z najczęściej występujących delfinów na świecie, zazwyczaj żyją w grupach liczących od 10 do 25 osobników. Preferują wody tropikalne i umiarkowane, co sprawia, że ich obecność w chłodnym Bałtyku jest wyjątkowym zjawiskiem.
W Bałtyku pojawił się Delle. To ewenement
We wrześniu 2019 roku w okolicach kanału Svendborgsund, niedaleko duńskiej wyspy Fionia, pojawił się samotny delfin, nazwany Delle. Jego obecność była niecodzienna, ponieważ wcześniej w tym regionie delfinów nie obserwowano.
Zaintrygowani naukowcy umieścili pod wodą urządzenia rejestrujące, które miały sprawdzić wpływ obecności Dellego na lokalne morświny. Jak wyjaśniła Olga Filatova, badaczka waleni z Uniwersytetu Południowej Danii, dodatkowo zdecydowano się na instalację sprzętu nagrywającego dźwięki.
W trakcie 69-dniowych obserwacji zarejestrowano aż 10 833 dźwięki, z czego wiele można powiązać z komunikacją. Wśród nich znalazły się 2291 gwizdów, 2288 impulsów (kojarzonych czasami z agresją), 5487 niskotonowych dźwięków oraz 767 odgłosów przypominających perkusję. W uchwyconych nagraniach wyodrębniono także trzy unikalne sygnały.
Filatova zwróciła uwagę, że delfiny butlonose mają charakterystyczne gwizdy przypominające indywidualne „imiona” każdego osobnika. Dźwięki te zazwyczaj służą komunikacji między delfinami, co było szczególnie interesujące w przypadku samotnego Dellego.
Początkowo sądzono, że delfin próbował nawiązać kontakt z ludźmi, zwłaszcza sportowcami wodnymi. Jednak dźwięki nagrywano również w nocy, gdy wody były zupełnie puste. Inni badacze przypomnieli, że delfiny są z natury głośne, a ich wokalizacje mogą być związane z podstawowymi czynnościami, takimi jak polowanie czy orientacja w środowisku.
Próba poradzenia sobie z samotnością
Zdaniem Filatovej, zachowanie Dellego mogło wynikać z potrzeby radzenia sobie z samotnością, co przypomina ludzi, którzy śmieją się czy mówią do siebie w samotności. Możliwe też, że dźwięki te były spontaniczne i wywołane emocjami.
Najmniej prawdopodobnym wyjaśnieniem wydaje się próba kontaktu z innymi delfinami, ponieważ Delle spędził w Bałtyku już trzy lata i prawdopodobnie wiedział, że nie znajdzie tam innych osobników swojego gatunku.
Najciekawszą hipotezą dla badaczy pozostaje jednak teza o emocjonalnym charakterze dźwięków. Ich dokładna analiza może pomóc lepiej zrozumieć zachowania i uczucia delfinów żyjących na wolności, co otwiera nowe możliwości w badaniach nad tymi inteligentnymi ssakami.
Czytaj też:
Gdy zwierzę oswaja się ze śmiercią towarzysza. „Nie różnimy się od nich zbyt wiele”Czytaj też:
Na tego delfina trzeba uważać. Pojawił się w pobliżu chorwackiej wyspy