Matka pięcioraczków z Horyńca w ostatniej transmisji na żywo wspomniała o tym, że zdarza się jej myśleć o powrocie do Polski, ale inny pogląd na tę kwestię mają jej mąż i dzieci. Dominika Clarke opowiada również o szczegółach przeprowadzki, która czeka rodzinę pod koniec grudnia. Umowa w tej sprawie została już podpisana na rok, a ich nowe miejsce zamieszkania znajduje się niedaleko ich obecnego domu.
Wszystko było już ustalone. Matka pięcioraczków z Horyńca: Czasem życie ma dla nas inne plany
Tymczasem matka pięcioraczków z Horyńca z poinformowała o kolejnej opcji. Wszystko za sprawą podróży na tajski ślub muzułmański. „Czasem życie ma dla nas inne plany. Już wszystko wydaje się zaplanowane, a tu nagle świat podsuwa coś nowego, jak ten dom, który zobaczyliśmy po drodze na wesele. Teraz nie możemy przestać o nim myśleć” – napisała Dominika Clarke.
„Dom dużo tańszy, w miejscu cichym, z dala od turystów i sklepów. Teraz zastanawiamy się: co zrobić? Po obejrzeniu domu w środku, poszliśmy obgadać sprawę przy lunchu” – kontynuowała matka pięcioraczków z Horyńca. Na razie Dominika Clarke nie poinformowała, jaka ostatecznie decyzja zapadła w tej sprawie.
Dominika Clarke o budowie własnego domu w Tajlandii. Problemem sprzedaż nieruchomości w Polsce
Matka pięcioraczków z Horyńca wyznała również transmisji na żywo, że na razie nie myślą o budowie własnego domu. Wszystko przez brak pieniędzy na zakup własnej nieruchomości. Koszt zakupu samej działki to około trzy miliony batów (ok. 300 tysięcy złotych). Domina Clarke tłumaczyła, że w dalszym ciągu nie udało się jej sprzedać nieruchomości, którą posiadają w Horyńcu-Zdroju na Podkarpaciu, którą wystawili za niespełna dwa miliony złotych.
Czytaj też:
Dominika Clarke o śmierci jednego z pięcioraczków z Horyńca. „Ta cisza bolała bardziej niż słowa”Czytaj też:
Matka pięcioraczków z Horyńca o córce. „Poruszę temat, który może wywołać mieszane uczucia”