Kiedy pojawi się Gwiazda Betlejemska? Tego dnia obserwuj niebo

Kiedy pojawi się Gwiazda Betlejemska? Tego dnia obserwuj niebo

Gwiazda Betlejemska
Gwiazda Betlejemska Źródło: Shutterstock / assistant
W przeddzień Bożego Narodzenia Polacy niecierpliwie wyczekują „pierwszej gwiazdki”, by podzielić się opłatkiem i zasiąść do stołu. Chodzi o Gwiazdę Betlejemską, która według Biblii zwiastowała narodziny Jezusa w Betlejem. Na wschodniej stronie nieboskłonu symbol spostrzec mieli Trzej Królowie, którzy przybyli do Chrystusa, by złożyć mu swoje dary.

Czym w rzeczywistości była Gwiazda Betlejemska? Do dzisiaj kwestia ta nie została rozstrzygnięta. Możliwe, że chodzi tu o nieznane wtedy wyjątkowe zjawisko koniunkcji planet (szczególnie Jowisza i Saturna w gwiazdozbiorze Ryb – w 7 roku przed naszą erą, będące jasnym punktem na nieboskłonie), supernowa (a więc wybuch jednej z gwiazd), kometa (na przykład Halleya, widoczna w 12 roku przed naszą erą) czy inne robiące wrażenie na ludziach zdarzenie astronomiczne.

„Pierwsza gwiazdka” zapisała się w tradycji i od zawsze wywołuje u Polaków ogromne emocje – szczególnie u dzieci, które wyczekują jej pojawienia się 24 grudnia, by w końcu zjeść kolację, a potem otrzymać upragnione prezenty. Zwykle jednak mowa tu o o „zwykłej” gwieździe, która po prostu zostanie zauważona na niebie jako pierwsza, co jest zależne między innymi od pogody (np. zachmurzenia). Tymczasem możemy pokusić się o znalezienie na niebie bliższej prawdzie Gwiazdy Betlejemskiej, która ujawni się na nieboskłonie między 16 a 22 grudnia.

Boże Narodzenie. Ciała niebieskie, które na myśl przywodzą Gwiazdę Betlejemską. Kiedy szukać ich na niebie w grudniu 2024 roku?

W tygodniu poprzedzającym święta, po zachodniej stronie nieba, gdy już zajdzie słońce, zauważyć będziemy mogli bardzo jasną planetę – to Wenus. Po zmroku natomiast pojawią się także: Jowisz i Mars (obecnie planety te widoczne są w swojej maksymalnej jasności) – podaje redakcja amerykańskiego dwutygodnika „Forbes”.

Mars jest teraz bardzo łatwo rozpoznawalny, co zawdzięcza oczywiście swojej czerwonej, charakterystycznej barwie. 17 grudnia popatrzmy więc w niebo i zlokalizujmy ziemskiego satelitę – Księżyc, a nieopodal obiektu znajdziemy Marsa. Natomiast dzień później – 18 grudnia – popatrzmy na wschód, po zmroku. Spostrzeżemy tam czwartą od Słońca planetę i dwie gwiazdy – Polluksa i Kastora (z konstelacji Bliźniąt). Wszystkie będą ustawione w jednej linii.

20 grudnia, konkretnie w nocy z piątku na sobotę, w konstelacji Lwa zobaczymy Księżyc, który znajdował będzie się nieopodal najjaśniejszej gwiazdy wspomnianego wcześniej gwiazdozbioru – chodzi o Regulus. Dzień później Słońce znajdzie się nad Zwrotnikiem Koziorożca i osiągnie najniższy punkt na niebie. Jednocześnie w sobotę na nieboskłonie zobaczymy rój Ursydów, które widoczne będą na niebie w liczbie od około pięciu do 10 na 60 minut.

W niedzielę warto wstać rano. Wynagrodzi nam to Merkury

Choć 22 grudnia to ostatni dzień tygodnia – niedziela, czyli dzień, kiedy większość z nas chce trochę pospać i mało kto decyduje się wstać wcześnie, to jednak warto rozważyć taką opcję – w myśl zasady: „kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje”. Merkury będzie bowiem nisko nad wschodnim horyzontem. To łatwy do zauważenia, czerwonawy punkcik. Osiągnie wówczas swoją maksymalną odległość od Słońca (gdy obserwujemy sytuację z ziemskiej perspektywy).

Czytaj też:
Naukowcy zrekonstruowali twarz Świętego Mikołaja. Tak wyglądał naprawdę
Czytaj też:
Świąteczne prezenty w ostatniej chwili? 6 książek, które cię uratują – są teraz na topie

Źródło: forbes.com / portal Wprost