Terapie podskórne to przełom w onkologii. „Cały świat idzie w ich kierunku, bo opłacają się zarówno pod względem podniesienia komfortu życia pacjenta, jak również z punktu widzenia finansów systemów ochrony zdrowia. Mówili o nich specjaliści podczas obrad podkomisji stałej do spraw organizacji ochrony zdrowia” – czytamy w serwisie NewsMed.pl.
Terapie podskórne skracają czas leczenia
– W Polsce jeden z leków podskórnych w raku piersi refundowany jest od lat. I choć cena takich leków na fakturze ciągle robi wrażenie, to ważne są wszystkie rozwiązania, które odciążają system onkologiczny. Trzeba skracać czas pobytu chorego w szpitalu, bo na korytarzach publicznych centrów onkologicznych jest pełno pacjentów, którzy przychodzą nawet z chorobą źle rokującą i pozostają przez lata w systemie – stwierdziła prof. Barbara Radecka, onkolog kliniczny, kierownik kliniki Onkologii w Opolskim Centrum Onkologii.
Podkreślała, że „brakuje farmaceutów szpitalnych, a leki biologiczne podskórne nie wymagają pracowni cytostatyków”. – To są ampułki, pielęgniarka wyciąga jedną z nich i wstrzykuje pacjentowi, który idzie do domu – komentowała.
Formy podskórne tańsze i wygodniejsze
– Wydajemy ponad miliard złotych na jeden program lekowy. Bardzo szczegółowo prześledziliśmy ścieżkę pacjentów w tym programie i jest ona daleka od optymalnej. Z przeprowadzonej ankiety wiemy, że pacjenci mają bardzo utrudnione życie – 45 proc. z nich stwierdziło, że dojazdy do szpitali dezorganizują im życie – tłumaczył dr Michał Seweryn, farmakoekonomista i epidemiolog z Uniwersytetu Frycza-Modrzewskiego w Krakowie.
– Policzyliśmy szczegółowo koszty związane z absencjami chorobowymi pacjentów i ich opiekunów. Są one bardzo wysokie, a przecież mamy dostępne formy tabletkowe leków, formy podskórne – dodawał.
Jakich jeszcze zmian wymaga leczenie onkologiczne w Polsce? Więcej na ten temat w serwisie NewsMed.pl.
Czytaj też:
Terapie podskórne: ważne dla pacjenta, opłacalne dla systemu