O sprawie jako pierwsza poinformowała rozgłośnia RMF FM. 25 grudnia funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Nowogardzie zostali poinformowani o bardzo niepokojącej sprawie – 13-miesięczne dziecko miało ucierpieć w wyniku zastosowania przemocy.
Sprawa jest obecnie wyjaśniana. Póki co nie postawione zostały zarzuty. Nie doszło do zatrzymania kogokolwiek. Policjanci są dopiero na początku prowadzenia postępowania. Dziennikarze radia RMF FM ustalili nieoficjalnie, że w domu, gdzie mieszka 13-miesięczne dziecko (na terenie Pomorza Zachodniego), występować może problem alkoholowy.
Dziecko trafiło do szpitala
O sprawie napisał także TVN24. Dziecko miało w Boże Narodzenie trafić do szpitala ze śladami pobicia. Po oględzinach ciała niemowlęcia personel placówki medycznej wezwał na miejsce służby.
Dziennikarze stacji telewizyjnej skontaktowali się z rzeczniczką Komendy Powiatowej Policji w Goleniowie. Młodsza aspirant Natalia Gogosza przekazała, że w tej sprawie zostało przyjęte zawiadomienie. Jest ona prowadzona pod kątem znęcania się fizycznego przez mieszkankę województwa zachodniopomorskiego – matkę niemowlęcia.
Sprawa przekazana została do policji w Gryfiach, bo tam mieszka rodzina. Oficer prasowy KPP w Gryficach – komisarz Zbigniew Frackiewicz – przekazał, że jak na razie nikogo nie zatrzymano w tej sprawie.
Pomorze Zachodnie. Dziewczynka z obrażeniami głowy trafiła do szpitala. Zatrzymano jej 30-letnią matkę
Zdarzenie to przypomina inne, również przez nas opisywane, do którego doszło w pierwszej połowie maja tego roku. Wówczas do jednej z placówek medycznych na Pomorzu Zachodnim przywieziono niemowlę ze śladami pobicia na główce i twarzy.
RMF FM informowało, że to w szczecińskim szpitalu dostrzeżono, iż dziewczynka ma obrażenia na ciele. Dziecko mimo tego znajdowało się w dobrym stanie – zaopiekowano się nim na oddziale neurologicznym. Matkę dziecka – 30-latkę – tymczasowo aresztowano.
Czytaj też:
Zaginęła Beata Klimek, policja ujawnia na jakim etapie jest śledztwo. „Nic na to nie wskazuje”Czytaj też:
Wziął ze sobą ponton i poszedł nad jezioro. Smutny finał poszukiwań