Znany szwedzki przyrodnik Karol Linneusz wyodrębnił śledzia bałtyckiego jako mniejszy podgatunek śledzia atlantyckiego, który jest mniejszy i gorzej odżywiony, ale za to lepiej przystosowany do słonych wód Morza Bałtyckiego. Zdecydowana większość śledzi bałtyckich żywi się planktonem. Jak się jednak okazuje, świat przyrody zmienia się na tyle, że ryby te coraz częściej stają się drapieżnikami.
Drapieżne śledzie w Bałtyku. Zadziwiające odkrycie naukowców
Pewien szwedzki rybak był przekonany, że w wodach Bałtyku pływają śledzie, które są tak samo duże jak śledzie atlantyckie. Swoimi przemyśleniami postanowił zainteresować naukowców z Uniwersytetu w Uppsali. – Gdy dotarły do mnie wieści, że w morzu ma być obecna specyficzna populacja dużych śledzi bałtyckich, które zawsze odbywają tarło w tym samym obszarze, postanowiłem wziąć je pod lupę. Pobrałem próbki i chciałem zbadać ich skład genetyczny – opisywał prof. Leif Andersson z Wydziału Biochemii Medycznej i Mikrobiologii Uniwersytetu w Uppsali.
Naukowiec podkreślił, że dzięki badaniom udało się wykazać, że w Morzu Bałtyckim jest obecna unikalna populacja śledzi, która musiała ewoluować przez setki, jeśli nie tysiące lat. W trakcie analiz naukowców okazało się, że ryby miały uszkodzone skrzela. Najprawdopodobniej jest to efekt walk ze zdobyczami przez osobniki, które próbują swoich sił jako drapieżcy. Co więcej, zawartość ich żołądków wykazała, że żywiły się małymi rybami.
– Nasza analiza genetyczna pokazuje, że w Morzu Bałtyckim istnieją co najmniej dwie odrębne subpopulacje śledzia żywiącego się rybami; jedna występuje na północ od Sztokholmu, druga na południe od Sztokholmu – komentował Jake Goodall, badacz z Uniwersytetu w Uppsali
Nowy gatunek śledzia. Dobre wieści dla konsumentów
Według badaczy do wyewoluowania doszło, ponieważ jako drapieżniki, śledzie nie miały praktycznie konkurencji. Inne ryby drapieżne np. makrele czy tuńczyki praktycznie nie występują w tych okolicach. Tym samym śledzie mogły wykorzystać zasoby pożywienia w Bałtyku.
Badania szwedzkich naukowców niosą też dobre wieści dla miłośników ryb. Nowe śledzie zawierają bowiem znacznie mniej szkodliwych dioksyn niż typowe śledzie bałtyckie. Posiadają także znacznie wyższą zawartość tłuszczu.
Czytaj też:
Twój kot to psychopata? Nowe badania rzucają światło na kocie zachowaniaCzytaj też:
Plaża stała się czerwona. Dzieje się tak co roku