Naukowcy wyodrębnili nowy gatunek pająka. „Big boy” wydziela jad śmiertelny dla człowieka

Naukowcy wyodrębnili nowy gatunek pająka. „Big boy” wydziela jad śmiertelny dla człowieka

Dodano: 
Pod wieloma względami Atrax christenseni jest podobny do Atraxa robustusa
Pod wieloma względami Atrax christenseni jest podobny do Atraxa robustusa Źródło: Shutterstock / Ken Griffiths
Naukowiec odkrył nowy gatunek pająka. Jego wygląd przypomina ptasznika australijskiego, ale w rzeczywistości Atrax christenseni jest o wiele bardziej groźny.

To właśnie na cześć Kane'a Christensena, byłego szefa działu pająków w Australian Reptile Park, nazwano nowego przedstawiciela lejkowatych.

Zauważył on, że pajęczyny, które zbierano w okolicy Sydney i zwożono do parku, różniły się od siebie, gdy pochodziły z terenów wysuniętych bardziej na północ, w pobliżu nadmorskiego Newcastle (czyli ok. 170 kilometrów dalej). Ocenił on, że miały wyraźnie inny rozmiar (były od nich większe).

Lepiej nie wchodzić mu w drogę. „Duży chłopiec” wydziela dużo śmiercionośnego jadu

Entuzjasta pająków postanowił skontaktować się w sprawie swojej obserwacji z ekspertami z Muzeum Australijskiego. Jak się okazało, „big boy”, czyli „duży chłopiec”, jak nazywany jest pająk, to nowy gatunek – Atrax chistenseni. Jak opisuje brytyjski dziennik „The Guardian”, w ubiegłym tygodniu Australijski Park Gadów uznał „big boya” za największego samca pajęczaka lejkowatego, znanego jak dotąd ludzkości.

Sam Christensen powiedział, że ma on większę gruczoły jadowe i dłuższe kły. Może osiągnąć ponad dziewięć centymetrów długości (gdy jednocześnie jego „brat” – ptasznik australijski – osiąga „tylko” do około pięciu centymetrów). Co ważne, ugryzienie przez „dużego chłopca” może być opłakane w skutkach. Jego jad może być wystarczający do tego, by uśmiercić człowieka, a już na pewno dziecko czy osobę chorowitą. Na szczęście istnieje antidotum opracowane przez naukowców, które powstało, by poradzić sobie z substancją wytwarzaną przez ptasznika australijskiego, ale działa ono także na tę, którą produkuje organizm „big boya”.

„Lepiej nie dotykać”

Nowy gatunek pajaką sklasyfikowany został też przy udziale naukowców z australijskiego Uniwersytetu Flindersa. Cytowany przez agencję Reutera Christensen ostrzega: „lepiej nie dotykać pająka”, gdy znajdziemy się w jego pobliżu. – Z pewnością wydziela dużo jadu – zastrzega ekspert.

Czytaj też:
Pierwszy polski innowacyjny lek przeciwbólowy. Sukces naukowców z WUM
Czytaj też:
Masz taką deskę do krojenia? Wyrzuć ją natychmiast, zwłaszcza, jeśli jesz dużo marchewki!

Źródło: theguardian.com / pap.pl