Od stycznia Ministerstwo Zdrowia miało wprowadzić badania HPV DNA jako powszechny standard diagnostyczny. Jednak, jak zaznacza resort, obecnie nie można wskazać konkretnej daty.
Badania HPV DNA mogą uratować życie
Wprowadzenie testu HPV DNA jako badania przesiewowego pozwoli uratować życie tysiącom Polek i będzie tańsze niż cytologia – uważają eksperci. Upowszechnienie tego badania sprawi, że będzie można zdiagnozować kobiety ze stanem przedrakowym, a w raku szyjki macicy wczesne wykrycie zmian nowotworowych umożliwia całkowite wyleczenie. Ważne jest też, aby badanie było dostępne dla wszystkich kobiet – pisze serwis NewsMed.
O to, na jakim etapie jest wdrażanie projektu, posłanka Agnieszka Maria Kłopotek zapytała MZ w ramach interpelacji.
Przypomniała, że Unia Europejska zaleca stosowanie testów HPV DNA jako preferowanego narzędzia do przesiewowych badań raka szyjki macicy u kobiet w wieku 30-65 lat, co pięć lat, a „diagnostyka HPV DNA ma znacznie wyższą czułość w porównaniu z cytologią oraz brak subiektywności oceny wyników”.
„Data musiała zostać zmieniona”
Jak wygląda odpowiedź resortu zdrowia? Wiceminister Jerzy Szafranowicz przypomina, że wprowadzenie testu HPV DNA jako podstawowego badania przesiewowego w Programie „Profilaktyka raka szyjki macicy” jest zapisane w Narodowej Strategii Onkologicznej na lata 2020-2030, a prezes AOTMiT zarekomendował zakwalifikowanie tego badania jako świadczenia gwarantowanego z zakresu programów zdrowotnych.
Jednak po dyskusjach z ekspertami Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o zmianach w programie, dlatego data wprowadzenia testu w kierunku HPV musiała zostać zmieniona
„Na chwilę obecną nie ma możliwości wskazania ostatecznej daty wprowadzenia testu HPV” – zaznacza Szafranowicz.
O jakie zmiany chodzi? Więcej w serwisie NewsMed.
Czytaj też:
To badanie może uratować życie tysiącom Polek. Ale jego wprowadzenie się opóźniaCzytaj też:
Nowy program darmowych badań dla Polaków. Jedna kolosalna różnica