Libacja pełna absurdów. Wpadł do auta przez przednią szybę i pił dalej z kierowcą

Libacja pełna absurdów. Wpadł do auta przez przednią szybę i pił dalej z kierowcą

Samochód po absurdalnej libacji
Samochód po absurdalnej libacji Źródło: Policja / KPP Tomaszów Lubelski
Kolegom z Rzeczycy w woj. lubelskim w spożywaniu alkoholu nie przeszkodziło nawet wpadniecie do auta przez przednią szybę po potrąceniu na drodze. Pili dalej, dopóki nie znalazła ich policja.

Funkcjonariusze Straży Granicznej w sobotę 25 stycznia po godzinie 6 rano dokonali nietypowego odkrycia. Jadąc przez miejscowości Rzeczyca zauważyli na drodze ślady hamowania pojazdu oraz ślady krwi.

Rzeczyca. Wpadł do samochodu przez przednią szybę. Nawet to nie przerwało libacji

„Na drodze leżał też męski but, telefon komórkowy oraz części karoserii samochodowej. Na miejscu nie było jednak żadnego pojazdu, ani osoby, która mogła uczestniczyć w zdarzeniu drogowym” – relacjonuje młodsza aspirant Aneta Brzykcy z Komendy Powiatowej Policji w Tomaszowie Lubelskim.

Pogranicznicy powiadomili dyżurnego tomaszowskiej jednostki policji. „Na miejsce został skierowany patrol tomaszowskiej drogówki, który potwierdził zgłoszenie. Sprawą zajęli także tomaszowscy kryminalni, policjanci z Posterunku Policji w Łaszczowie oraz Ulhówku” – opisuje policjantka.

Policjanci tropem sprawy dotarli do jednego z garaży, gdzie znaleźli samochód marki Ford z dziurą w przedniej szybie. Szybko odkryli, co się stało.

„Jak się okazało, w nocy czterech mężczyzn spożywało razem alkohol. W pewnym momencie pomiędzy dwoma z nich wywiązała się sprzeczka. Jeden z uczestników imprezy, 39-latek, około godz. 4.00 postanowił pieszo wracać domu. Nie doszedł jednak do celu, bo nagle został potrącony przez kierującego Fordem kolegę z którym wczesniej pił alkohol. W wyniku uderzenia 39-latek wpadł do środka pojazdu przez przednią szybę” – relacjonuje mł. asp. Brzykcy. „Kiedy poszkodowany odzyskał świadomość, siedział w Fordzie na przednim siedzeniu, a samochód znajdował się w garażu 37-latka. Jego obecny stan nie przeszkodził mu jednak w dalszym spożywaniu mocnych trunków” – dodaje.

Ostatecznie 39-latek trafił do szpitala. Okazało się jednak, że nie odniósł poważnych obrażeń.

Młodszy mężczyzna został zatrzymany, a jego samochód odholowano na parking strzeżony. Została mu również pobrana krew do badań. Ze swojego zachowania będzie tłumaczył się przed sądem.

Czytaj też:
Przełom ws. byłego szefa polskiej policji. Jest akt oskarżenia
Czytaj też:
Kontrowersje wokół pobicia Jana Malickiego. Co tak naprawdę się wydarzyło?