Ksiądz w aplikacji randkowej. Interwencja biskupa

Ksiądz w aplikacji randkowej. Interwencja biskupa

Ksiądz
Ksiądz Źródło: Shutterstock / Halinskyi Max
Parafianie z Łubowic znaleźli w jednej z aplikacji randkowej profil swojego proboszcza. Biskup otrzymał prośbę o weryfikację. Po początkowych zaprzeczeniach proboszcz potwierdził autentyczność profilu i złożył rezygnację.

Wierni z jednej z parafii pod Raciborzem trafili w aplikacji randkowej na profil mężczyzny, który mógł być proboszczem parafii NMP w Łubowicach. Na zdjęciach umieszczonych w aplikacji randkowej nie było widać twarzy mężczyzny. Parafianie tożsamość randkowicza zaczęli podejrzewać na podstawie fotografii – wyglądały one na zrobione na terenie plebanii. Wierni skontaktowali się z biskupem i poprosili go o zbadanie sprawy.

– Dowiedzieliśmy się o sytuacji ponad tydzień temu, kiedy poinformowali nas zatroskani parafianie – powiedział Interii ksiądz Joachim Kobienia, rzecznik Kurii Diecezjalnej w Opolu. Dodał, że dotychczas parafianie byli zadowoleni z pracy swojego proboszcza i nie było na niego żadnych skarg.

Kuria zaczęła przyglądać się sprawie. Proboszcz nie przyznawał się do posiadania profilu w aplikacji randkowej. Zaprzeczył temu również podczas konfrontacji przeprowadzonej z udziałem przedstawiciela kurii. Ostatecznie jednak duchowny potwierdził autentyczność profilu – zarówno biskupowi, jak i swoim parafianom. Mężczyzna złożył również rezygnację z funkcji proboszcza, został zawieszony w posłudze przez biskupa. Duchowny wyraził skruchę oraz chęć odpokutowania swego czynu.

Nieznana przyszłość

Przyszłość duchownego nie jest jeszcze znana. Sprawa trafi teraz do sądu diecezji opolskiej, który zajmie się dokładnym wyjaśnieniem sprawy. Zdaniem rzecznika Kurii Diecezjalnej w Opolu ksiądz na pewno nie wróci na swoją parafię – stracił zaufanie swoich parafian zaprzeczaniem całej sprawie.

– Trudno jest powiedzieć, jaka będzie przyszłość księdza – przekazał rzecznik

Polowanie na księży łamiących celibat

W środę pisaliśmy również o mężczyźnie, który tropi w sieci księży łamiących celibat. Opowiadał, że zdecydował się na prowadzenie takiej działalności, ponieważ przed laty mocno poruszyła go historia z udziałem jego brata

– Był ministrantem. Pewnego dnia wszedłem do zakrystii i zobaczyłem, jak ksiądz się do niego dobiera. Na szczęście do niczego nie doszło, ale nie chcę nawet myśleć co mogło się stać, gdybym się nie pojawił – komentował.

Czytaj też:
Ksiądz nawoływał do przemocy na spotkaniu z Nawrockim. „Nigdy nikogo nie pobiłem”
Czytaj też:
Znany ksiądz skrytykował WOŚP. Nie przebierał w słowach

Źródło: WPROST.pl