Związał psu łapy, a na głowę założył worek foliowy. Tak tłumaczył się policji

Związał psu łapy, a na głowę założył worek foliowy. Tak tłumaczył się policji

Pies, zdjęcie ilustracyjne
Pies, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / susanne906
Ostatnia niedziela była dla mieszkańców Wałbrzycha (województwo dolnośląskie) trudna. Znaleźli martwego psa, którego życia miał pozbawić opiekun.

30 stycznia po południu mieszkańcy Wałbrzycha odkryli na terenie dzielnicy Biały Kamień zwłoki czworonoga. Pies miał związane tylne i przednie łapy, a także foliowy worek na głowie. Na miejsce wezwano policję, która jeszcze w niedzielę ustaliła, kto jest właścicielem psa i zatrzymała 30-letniego mężczyznę.

Wałbrzych. Zabójstwo psa. 30-latek przyznał się do winy

Mieszkaniec Dolnego Śląska, który opiekował się psem, unieruchomił łapy psu, a gdy już to zrobił, włożył bezbronnemu zwierzęciu foliowy worek na głowę. Zespół prasowy Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu zaznacza, że pupil „nie miał żadnych szans na przeżycie”.

Nie wiadomo, jak długo męczył się, zanim stracił przytomność. 30-latek usłyszał zarzut. Jest podejrzany o „zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem”. Mundurowi podają, że zatrzymany „przyznał się do winy”, a także złożył wyjaśnienia. Powiedział, że „zabił psa, bo nie chciał żeby ten męczył się w schronisku, do którego musiał go oddać”.

Już następnego dnia, czyli 27 stycznia, mężczyznę doprowadzono do Prokuatury Rejonowej w Wałbrzychu. „Zapadła decyzja, że do czasu rozprawy w sądzie mężczyzna będzie pod policyjnym dozorem” – czytamy. Aspirant sztabowa Agnieszka Głowacka-Kijek informuje, że podejrzanemu grozi teraz nawet pięć lat pozbawienia wolności.

Wyrzucił psa z 5. piętra. Tragedia w Warszawie

W ubiegłym roku, w czerwcu, opisywaliśmy tragedię, do której doszło w Warszawie (w dzielnicy Targówek). Przed jednym z bloków mieszkanka stolicy zauważyła martwego psa, który leżał na trawniku. Jak się okazało, miał zostać wyrzucony przez 42-letniego opiekuna. Spadł dużej wysokości – piątego piętra.

To niestety nie wszystko, gdy mundurowi weszli do mieszkania mężczyzny pod łóżkiem znaleźli rannego i przerażonego kota, który wcześniej został zamknięty w rozgrzanym piekarniku.

Czytaj też:
Groził śmiercią, wyrywał włosy, okaleczał partnerkę. Żądał 30 tys. zł okupu
Czytaj też:
Wnuczek zamordował 80-letnią babcię. Prokuratura o szokującym motywie

Źródło: walbrzych.policja.gov.pl