„Wieczór. Relaks w salonie na świeżym powietrzu. Chłopcy podglądają żaby w ogrodzie, bo jest ich dość sporo. – Mamo skorpion! – słyszę” – relacjonuje w mediach społecznościowych matka pięcioraczków z Horyńca. – Poczekaj, potrzebujesz butów, aby się tam dostać. Musisz być naprawdę ostrożna. Jest tam. Pokażę ci. Jest taki duży. Nie, nie powinnaś chodzić tam bez butów – komentowały dzieci Dominika Clarke.
– Kolejny z nich, chłopaki – odpowiedziała matka pięcioraczków z Horyńca, namierzając skorpiona. Dominika Clarke zasugerowała, że trzeba złapać zwierzę za pomocą słoika. – Mówisz poważne? – upewniał się syn matki pięcioraczków z Horyńca. – Proszę państwa, oto miś, a raczej skorpion w ogrodzie. Nie wiem, jak go chłopcy wypatrzyli, ale jest olbrzymi skorpion, już wam pokazywałam. O, w tę stronę. Muszę go złapać – stwierdziła Dominika Clarke na nagraniu.
Pięcioraczki z Horyńca. Dominika Clarke złapała skorpiona. „Trofeum”
– Nie mam pojęcia, jak go chłopcy wypatrzyli na drugim końcu ogrodu. A przed chwilą tu wieszałam pranie na bosaka. Okej, łapiemy skorpiona, kochani. Jest godzina 10 w nocy. O mój Boże. O, ten jest waleczny, ten co kiedyś mieliśmy, nie był taki waleczny, był śpiący, a ten jest kurczę waleczny. Trofeum – kontynuowała matka pięcioraczków z Horyńca. To trzeci skorpion, z którym musiała sobie radzić Dominika Clarke.
Rodzinę pięcioraczków z Horyńca odwiedzali również inni nieproszeni goście. To jaszczurka z rodziny waranowatych, która miała około dwa metry i po jakiś czasie sama usunęła się z posesji; pająk z rodziny spachaczowatych; czy pustelnik nazywany również skorupiakiem. – Może wyglądać to strasznie w nocy, gdy zobaczymy takie łapy wystające, kiedyś mi się przydarzyło – przyznała Dominika Clarke. Do basenu, w którym bawiła się jedna z dziewczynek, wskoczyła też niegroźna jaszczurka.
Czytaj też:
Zaskakujące wyznanie matki pięcioraczków z Horyńca. „Ja dostaję takiego paraliżu”Czytaj też:
Szczególna rocznica dla pięcioraczków z Horyńca. „Ostatnie lata były szalone”