Marianna Schreiber zaskoczyła wyznaniem o córce. „Codziennie odwiedza kaplicę”

Marianna Schreiber zaskoczyła wyznaniem o córce. „Codziennie odwiedza kaplicę”

Marianna Schreiber
Marianna Schreiber Źródło: Instagram / Marianna Schreiber
Córka Marianny Schreiber wkrótce przystąpi do pierwszej komunii świętej. Aktywistka opowiedziała o szczegółach przygotowań. Wyznała też kilka nieznanych faktów o 9-letniej Patrycji.

Scheriber bardzo poważnie podchodzi do spraw wiary. Okazuje się, że jej córka Patrycja również. Już niebawem – w maju – dziewczynka po raz pierwszy przyjmie sakrament, uznawany w wierze katollickiej za najistotniejszy.

Jak się okazuje – dziewięciolatka modli się każdego dnia. Więcej o tej sferze życia córki aktywistka opowiedziała w rozmowie z portalem Świat Gwiazd.

Córka Schreiber przygotowuje się do komunii. Chodzi do katolickiej szkoły

Schreiber oznajmiła, że jej córka chodzi do katolickiej szkoły, więc do komunii przygotowuje się tak naprawdę już od dłuższego czasu. Patrycja codziennie odmawia „koronkę” (prawdopodobnie chodzi o tę „do miłosierdzia bożego”), a także regularnie uczęszcza do kościoła z mamą. – Ze swoją klasą też codziennie się modli, odwiedza kaplicę – mówi była uczestniczka programu „Top Model”.

Co ważne, dziecko nie myśli o przyjęciu sakramentu w perspektywie prezentów. Dziewięciolatka jest prawdziwie i szczerze „zasafascynowana religią”. Razem z mamą dawno temu przeczytała całą „Biblię dla dzieci”. Obejrzała też „Drogę Krzyżową” (prawdopodobnie chodzi o film z 2014 roku w reżyserii Dietricha Brüggemanna, opowiadający o nastolatce, która odrzuciła wszystko, co współczesne, by zbliżyć się do Jezusa i postanowiła za nim podążać).

– Wydaje mi się, że ona to bardzo przeżywa pod względem duchowym – mówi aktywistka.

„To jest przerażające”. Schreiber o zbyt rozpieszczonych dzieciach

Przy okazji Schreiber zwróciła uwagę na współczesne czasy, gdzie rodzice organizują pociechom huczne imprezy komunijne, obsypują je prezentami, a najważniejsze kwestie schodzą na dalszy plan. Przy okazji widać, że dzieci na przestrzeni czasu stały się nieco rozpieszczone.

– Tak się utarło w naszej tradycji, że się zaprasza rodzinę, że wszyscy się cieszymy z tego, że dziecko coś dostaje. Chociaż to jest przerażające, że kiedyś dawało się rower i było super, a dzisiaj już nie wiadomo, co temu dziecku dać. Na szczęście moja córka ucieszy się z małego slime [popularna masa plastyczna o ciągnącej, elastycznej konsystencji – przyp. red.] za pięć złotych – mówi z dumą o córce.

instagramCzytaj też:
Derpieński przesadziła? W obronie Schreiber stanął Czarnecki
Czytaj też:
Marianna Schreiber uderzyła w minister ds. równości. Nie gryzła się w język

Źródło: Świat Gwiazd / filmweb.pl