Dyrektywa ma wyjść naprzeciw skargom konsumentów na kłamliwe reklamy i agresywne praktyki handlowe stosowane przez nieuczciwych sprzedawców. Najlepszym przykładem są reklamy kuszące niskimi cenami w danym sklepie, choć w rzeczywistości artykułów o podanej w ulotce bardzo niskiej cenie starcza w sklepie dla pięciu klientów.
Inny problem to fałszywe "darmowe" oferty, które w rzeczywistości wymagają opłat ze strony klienta - np. miesięczny abonament, by móc korzystać z "sms-ów gratis". Kolejne zjawisko: reklamy wzywające dzieci do zakupu reklamowanego produktu ("kup już teraz!") lub do nakłonienia rodziców do zakupu ("Powiedz swojej mamie, by kupiła tę zabawkę w najbliższym kiosku!"). Takie reklamy będą od tej chwili zabronione we wszystkich masowych środkach przekazu, łącznie z internetem.
Zakazane będą też reklamy niezgodnie z prawdą zapewniające o leczniczych właściwościach produktów: od leczących alergie herbatek, poprzez specyfiki na wypadanie włosów, po odchudzające kapsułki wątpliwego pochodzenia.
Niezgodne z unijnym prawem są też płatne artykuły sponsorowane, które nie są wyraźnie oznaczone, czy wabienie klientów fałszywymi "nagrodami", których nie ma, albo za które trzeba płacić.
Wchodząca w życie dyrektywa zakazuje też innych sztuczek stosowanych przez nieuczciwych sprzedawców. Chodzi np. o prezentowanie praw przysługujących konsumentom na mocy ogólnych przepisów jako "nadanych" przez sprzedawcę i wyróżniających jego ofertę. To samo dotyczy "gwarancji ogólnoeuropejskich", które stwarzają fałszywe wrażenie, że usługi po sprzedaży są dostępne w innym państwie członkowskim niż to, w którym sprzedano dany produkt. Nie wolno też już informować niezgodnie z prawdą, że dany towar jest dostępny jedynie przez ograniczony czas, by "zmobilizować" do zakupów.
Komisarz ds. ochrony konsumentów Meglena Kuneva podkreśliła, że nowa dyrektywa o nieuczciwych praktykach handlowych wchodzi w życie dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem, czyli w czasie przedświątecznej gorączki zakupowej.
"Na europejskim jednolitym rynku nie może być miejsca dla przedsiębiorców, którzy wprowadzają w błąd, szczególnie w okresie świątecznym, w którym dokonuje się najwięcej zakupów w roku. Dlatego Europa przejmuje inicjatywę; są to jedne z najostrzejszych na świecie przepisów w dziedzinie wprowadzania w błąd i sprzedaży pod presją" - powiedziała Kunewa.
Polska jest jednym z 13 krajów, które zmieniły prawo krajowe dostosowując je do wymogów nowej dyrektywy. 14 pozostałych krajów UE czeka postępowanie za niewdrożenie unijnych przepisów.
pap, em