Jeden z największych parków w Polsce opublikował mrożącą krew w żyłach fotografię. W środku lasu, na łonie przyrody – w miejcu, które odwiedzają zwierzęta zasługujące na dobre warunki życia w naturalnym środowisku – ktoś pozostawił toksyczne elektrośmieci. Mowa o odpadach wielkogabarytowych.
Sprawa wywołała poruszenie w sieci. „Nieciekawe znalezisko”
Wigierski Park Narodowy opublikował zdjęcie lodówek, które ktoś wyrzucił pośrodku lasu. Pracownicy zwrócili się do mieszkańców – zarówno parku, jak i okolic – by udostępniali post. „Dotarły do nas informacje, że grupa (na razie) niezidentyfikowanych osób odwiedza okolicznych mieszkańców i oferuje odbiór starych lodówek. Niestety, po wyjęciu agregatów lodówki są wyrzucane do lasu” – czytamy.
Zaapelowano na Facebooku o „nieoddawanie zużytego sprzętu nieuprawnionym osobom”. Park poinformował też, że takich „nieciekawych znalezisk” pracownicy dokonują „coraz więcej”.
TVN24 podał, że w ostatnim czasie na terenie WPN odkryto aż 13 porzuconych lodówek. Sprzęt agd (czyli artykuły gospodarstwa domowego) wala się po parku o powierzchni 15 tysięcy hektarów. Kierownik działu administracyjno-gospodarczego podlaskiego PN, cytowany przez redakcję stacji telewizyjnej, mówi, że w różnych miejscach znajdują się fotopułaki, ale – co zrozumiałe – nie wszędzie. Nie w każdym miejscu uda się więc sprawcę przyłapać na gorącym uczynku.
Podlasie. Wyciągają agregaty i porzucają lodówki w PN
Stefan Mackiewicz apeluje do mieszkańców, by sprzęt elektroniczny oddawali w ręce zaufanych podmiotów, bo później, przechadzając się po parku, te same osoby mogą spotkać na drodze niemiły widok – własną lodówkę w lesie.
Pozostawione wcześniej lodówki zostały już zutylizowane, co kosztowało park 2,5 złotego za każdy kilogram.
facebookCzytaj też:
Gigantyczny pożar w Tatrach. Trwa akcja służbCzytaj też:
Chwile grozy podczas mszy świętej. Senior nagle upadł na podłogę