Tajemnicze chmury nad Słupskiem. Meteorolodzy zaskoczeni

Tajemnicze chmury nad Słupskiem. Meteorolodzy zaskoczeni

Dodano: 
Chmury
Chmury Źródło: canva.com, windy.com
Nad Pomorzem, w rejonie Słupska, doszło do niecodziennego zjawiska. W poniedziałek rano chmury ułożyły się w niemal idealny sześciokąt. Co więcej, podobne formacje można było dostrzec nad Warmią oraz nad wodami Bałtyku. Okazuje się, że ten układ nie był przypadkowy.

Czy mamy do czynienia ze złudzeniem optycznym? Istnieje zjawisko zwane pareidolią, czyli tendencja ludzkiego mózgu do dostrzegania znajomych kształtów w przypadkowych wzorach. Jednak w tym przypadku nie chodzi o grę wyobraźni – to zjawisko atmosferyczne ma konkretne naukowe wyjaśnienie.

Co wpływa na formowanie się chmur?

Sposób rozmieszczenia chmur na niebie zależy od wielu czynników. Kluczową rolę odgrywa ich pochodzenie. Gdy są związane z frontami atmosferycznymi, zazwyczaj tworzą pasmowe lub liniowe struktury. Poza frontami ich rozmieszczenie zależy od interakcji powietrza z podłożem oraz pionowych ruchów powietrza.

To właśnie te mechanizmy odpowiadają za powstawanie uporządkowanych formacji chmur.

Skąd wzięły się sześciokątne chmury?

W czasie, gdy nad Polską i Bałtykiem wiał silny północny wiatr, napłynęła masa arktyczno-morskiego powietrza o temperaturze około -3 stopnie Celsjusza. W tym samym czasie temperatura powierzchni Morza Bałtyckiego wynosiła około 4 stopnie, a nagrzana ziemia była jeszcze cieplejsza. Z tego powodu napływające zimne powietrze zaczęło się ogrzewać, unosić i skraplać, tworząc chmury.

Taki proces nazywa się konwekcją adwekcyjną – gdy chłodne powietrze przemieszcza się nad cieplejszym podłożem, zaczyna unosić się ku górze. Gdy osiągnie odpowiednią wysokość i schłodzi się, opada, tworząc obszary wolne od chmur. W ten sposób powstają kłębiaste formacje, głównie Cumulusy, a przy silnej konwekcji – Cumulonimbusy, które mogą przynosić opady śniegu lub deszczu.

Przypadek? Nic bardziej mylnego

Tego rodzaju uporządkowane formacje nie są przypadkowe. Już na początku XX wieku francuski fizyk Henri Bénard oraz angielski naukowiec Lord Rayleigh odkryli, że w pewnych warunkach ruchy konwekcyjne mają tendencję do układania się w regularne wzory. To zjawisko znane jest jako konwekcja Rayleigha-Bénarda.

Podobne struktury można obserwować nie tylko w atmosferze, ale i w wielu innych miejscach, na przykład w gotującej się zupie czy na powierzchni Słońca. Najczęściej sześciokątne chmury pojawiają się nad akwenami, gdy napływa nad nie chłodne powietrze, ale zdarzają się także nad lądem, co mogliśmy zaobserwować tego dnia nad północną Polską.

Czytaj też:
Niebo nad Polską przybierze niezwykłe barwy. Oto przyczyna
Czytaj też:
Kapryśna wiosna w Polsce. Pogoda może spłatać figla

Opracowała:
Źródło: Gazeta Wyborcza