Wstrząsająca zbrodnia w Niemczech. Ciało Polaka na pustkowiu, bez oka

Wstrząsająca zbrodnia w Niemczech. Ciało Polaka na pustkowiu, bez oka

Dodano: 
Niemiecka policja, zdjęcie ilustracyjne
Niemiecka policja, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / FooTToo
Z wyspą Sylt (która znajduje się na północy Niemiec, blisko duńskiej granicy) związana jest wstrząsająca historia. W marcu 2023 roku, w porzuconym na polu aucie, odkryto zwłoki 38-letniego Polaka. Kim jest zabójca? Do niedawna była to tajemnica. W sprawie pojawiły się jednak przełomowe informacje.

Dziennik „Bild” podaje, że 38-latek wyjechał za granicę w celach zarobkowych. W Polsce czekała na niego rodzina (żona i dwoje małych dzieci). Niestety ich bliski nie żyje.

Pewnego dnia utracili oni kontakt z mężczyzną. Potem odkryto jego ciało – znajdowało się w samochodzie, który stał pośrodku niczego, na tle zupełnego pustkowia. Zwłoki znaleziono na wyspie Sylt (kraj związkowy Szlezwik-Holsztyn), oddalonej od Świnoujścia (Zachodnie Pomorze) o około 500 kilometrów. To dało impuls służbom do wszczęcia śledztwa o wysokim priorytecie. W ciągu 24 miesięcy nie udało się jednak ustalić tożsamości sprawcy morderstwa.

Niemcy. 38-letni Polak był przed śmiercią torturowany. Nie miał oka

Śledczy ustalili, że do zabójstwa doszło pod koniec pierwszej połowy marca. Na początku drugiej połowy ciało 38-latka przypadkiem odkrył spacerowicz, którego zdziwił widok zaparkowanego na polnej drodze pojazdu. Wezwał na miejsce policję.

Samochód osobowy wypełniony został pianką gaśniczą (prawdopodobnie po to, by utrudnić zebranie materiału dowodowego). Na tylnej kanapie znajdowało się natomiast ciało Polaka. Wkrótce zostało poddane sekcji zwłok, która wykazała, że przed śmiercią 38-latek przeżył prawdziwe katusze. Doświadczył przemocy od (prawdopodobnie) jednego ze sprawców. Założono mu na głowę foliowy worek. Okaleczono też fragment twarzy (nie miał oka). Uszkodzono mu też nogę. Wszystkie szczegóły związane z przyczyną i okolicznościami zgonu nieznane są opinii publicznej.

Śledczy z Flensburga, z którymi skontaktowała się niemiecka gazeta, wskazują, że „mają wstępnie osobę podejrzaną o zbronię”. Nic więcej prokuratura nie chce jednak zdradzić, ze względu na dobro sprawy – traktowanej od początku przez służby jako morderstwo.

Zabójstwo Polaka. 14 lat więzienia dla 18-letniego sprawcy

W kontekście zabójstwa Polaka w Niemczech warto wspomnieć o innym morderstwie, do którego doszło w Sztokholmie. W drugim tygodniu marca sąd w Huddinge skazał na 14 lat więzienia młodego mężczyznę, który w pierwszej połowie 2024 roku zamordował 39-letniego rodaka.

Mieszkaniec Szwecji zginął na oczach 12-letniego synka, z którym jechał na basen. W pewnym momencie spotkali na swojej drodze grupkę mężczyzn, a Polak postanowił zsiąść z roweru i podejść do niej, by (prawdopodobnie) zwrócić młodzieńcom uwagę. Wtedy został zastrzelony – przez 18-latka. Mordercę skazano na 14 lat pozbawienia wolności.

Wyjaśniał, że oddał strzały ostrzegawcze, lecz nie przyznał się do winy, pytany wprost o popełnienie morderstwa.

Czytaj też:
Śmierć Barbary Skrzypek. Prokuratura podała przyczynę
Czytaj też:
Niemcy zmieniają konstytucję. Zwiększają wydatki na obronność

Źródło: bild.de / fakt.pl