Mieszkaniec Dolnego Śląska i sześciolatek znajdowali się w jednym pomieszczeniu szpitalnym. Niedługo później miały pojawić się u niego objawy, które przypominają te, jakich doświadczają osoby chore na błonicę.
Mężczyznę zbadano na obecność bakterii maczugowca błonicy. Są wyniki.
Wrocław. Mężczyzna, który miał kontakt z zarażonym na błonicę chłopcem, został przebadany
Jak się okazało, w próbce, którą pobrano od pacjenta Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego imienia Jana Gromkowskiego we Wrocławiu, nie wykryto Corynebacterium diphtheriae – pisze Polska Agencja Prasowa.
Redakcja PAP dowiedziała się, że pracownicy WSS-u kontynuują jednak leczenie mężczyzny. Otrzymał surowicę. Warto wiedzieć, że koszt takiego zabiegu wynosi około 30 tysięcy złotych.
Błonica w Polsce. 6-latek wrócił z Afryki
Przypomnijmy – wczoraj Główny Inspektora Sanitarny informował na konferencji prasowej o wykryciu błonicy u sześciolatka w ubiegłym tygodniu.
Doktor Paweł Grzesiowski – szef GIS-u – powiedział, że dziecko miało objawy ze stronu układu oddechowego, a krótko później błonicy. Wytłumaczył, że zastosowano wszelkie możliwe terapie, w tym podanie surowicy błoniczej. Antyoksyna zabezpieczona była w agencji rezerw rządowych – została wydana błyskawicznie, gdy u sześciolatka stwierdzono chorobę.
Jak doszło do zakażenia? Chłopiec był z rodziną na południowym wschodzie Afryki – konkretnie w Zanzibarze. Osoby dorosłe, zaszczepione na błonicę, powinny powtarzać procedurę co około 10 lat, bo mniej więcej dekadę preparat jest skuteczny. Powinni to rozważyć szczególnie, gdy wybierają się do krajów egzotycznych.
Eksperci zaznaczają, że błonica jest niezwykle groźna dla ludzi. Choroba może łatwo się rozprzestrzeniać – wystarczy przebywać w obecności osoby zakażonej. Jedno kichnięcie może sprawić, że Corynebacterium zadomowi się w nowym organizmie.
Czytaj też:
Niepokojąca piana pojawiła się w morzu. Zamknięto plażeCzytaj też:
Dr Grzesiowski: Rezygnacja ze szczepień naraża na niebezpieczeństwo całe społeczeństwo