Taki poród przydarza się raz na 1000. „2 węzły prawdziwe” w Wejherowie

Taki poród przydarza się raz na 1000. „2 węzły prawdziwe” w Wejherowie

Po porodzie – matka z dzieckiem, zdjęcie ilustracyjne
Po porodzie – matka z dzieckiem, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / Bricolage
Oddział położniczy placówki medycznej w Wejherowie opublikował zdjęcie węzłów prawdziwych, które znajdowały się na pępowinie. „10 pkt. w skali Apgar” – czytamy na Facebooku.

Jak możemy przeczytać w pracach naukowych, węzły prawdziwe to niezwykle rzadkie zjawisko – dotyczy zaledwie 0,3-2 procent wszystkich porodów. Mowa o jednym węźle, a co, jeśli lekarze natknęli się na dwa? Tutaj szansa na wystąpienie zdarzenia spada do około 0,1%. Niestety stwarzają one ryzyko komplikacji – może dojść do śmierci wewnątrzmacicznej dziecka (szansa na tragedię wzrasta wówczas o 4-10 razy), niedotlenienia (mogą powstać uszkodzenia neurologiczne – porażenie mózgowe czy opóźnienia rozwojowe). Węzeł prawdziwy może ponadto mieć wpływ na wyniki w skali Apgar (chodzi o system całościowej oceny noworodka). Z powodu jego pojawienia się na pępowinie dochodzi niekiedy do przedwczesnego porodu lub konieczności wykonania cesarskiego cięcia.

A jak było w przypadku matki i dziecka, które przyszło na świat w Szpitalu Specjalistycznym imienia Floriana Ceynowy w Wejherowie (województwo pomorskie)? Przebieg bez komplikacji!

Pomorze. Niezwykły poród w Wejherowie. „Szczęśliwe zakończenie”

18 marca na Facebooku opublikowano niezwykłe zdjęcie z jednego z porodów. Profil społecznościowy Rodzę w Wejherowie poinformował o wyjątkowym zdarzeniu jako pierwszy.

„Na naszym oddziale przyszedł na świat noworodek, który miał aż dwa węzły prawdziwe na pępowinie! Węzeł prawdziwy powstaje, gdy maluszek porusza się w macicy i może stanowić zagrożenie, jeśli się zaciska. Poród przebiegł bez komplikacji, a dziecko urodziło się zdrowe i otrzymało 10 punktów w skali Apgar” – czytamy. Jak podsumowują autorzy posta: „podwójny węzeł prawdziwy – szczęśliwe zakończenie”.

Historyczna chwila – poród 61-latki

Przy okazji porodu, któremu towarzyszyły rzadkie okoliczności, warto wspomnieć o 61-letniej kobiecie z Macedonii, która po wielu nieudanych próbach w końcu zaszła w ciążę. Urodziła pierwsze dziecko.

To pierwsza pacjentka w naszym kraju, która zaszła w ciążę z własnej zamrożonej komórki jajowej, przeszła w Macedonii Północnej zabieg in vitro, a cała ciąża była monitorowana także w kraju – tłumaczyła Irena Papestiew, dyrektorka Kliniki Ginekologii i Położnictwa w Skopje, cytowana przez pap.pl za star.com.tr.

facebookCzytaj też:
Chciała aborcji, trafiła na oddział psychiatryczny. Leszczyna reaguje na szokujące doniesienia
Czytaj też:
Są wyniki badań pacjenta. Miał kontakt z chorym na błonicę dzieckiem

Źródło: Rodzę w Wejherowie / pmc.ncbi.nlm.nih.gov