Nieproszony gość. Jak nieświadomie przynosisz pluskwy do domu?

Nieproszony gość. Jak nieświadomie przynosisz pluskwy do domu?

Dodano: 
Adult bed bug, Cimex lectularius
Adult bed bug, Cimex lectularius Źródło: Wikimedia Commons / El Grafo / Public domain
To, że pluskwy biorą się z brudu, jest wielkim mitem. Doskonale świadczą o tym słowa specjalisty. Co gorsza, właśnie zaczyna się gorący okres dla dezynsektorów.

Wiosna to początek gorącego okresu dla dezynsektorów – pisze WP abcZdrowie. Jednym z najczęstszych zleceń są pluskwy. Dziennikarze portalu porozmawiali w tym temacie ze znanym w sieci jako „Pogromca szkodników” Jarosławem Rymsem.

Pluskwy to nie tylko brud. Tak można poznać ich obecność

Jedną z najważniejszy rzeczy, jakie powiedział portalowi specjalista, jest to, że stwierdzenie o pluskwach biorących się z brudu to mit. Jak sam stwierdza, 40 proc. zleceń wykonuje w „normalnych domach”. Domy o niższym standardzie stanowią pozostałe 60 proc.

Jest jednak drobna różnica. – W domach, gdzie się regularnie sprząta i wymienia pościel, można łatwiej zaobserwować, że coś jest nie tak – zauważa specjalista. Jako przykład tego, co można zauważyć, podał „ślad krwi na poduszce”.

Najgorsze jest to, że pojedynczą pluskwę jest bardzo ciężko zlokalizować, a już taka może stanowić duży problem. 90 proc. owadów to samice, które statystycznie składają dwa, trzy jaja dziennie.

Łatwiejsze staje się to dopiero kiedy pojawia się cała kolonia. Ta zostawia po sobie ślady w postaci ciemnych kropek – ich odchodów. Dodatkowo przy dużym zapluskwieniu wyczuwalny może być zapach zgniłych malin.

Stąd się biorą pluskwy. Gdzie ich szukać?

W takim razie skąd się biorą pluskwy w mieszkaniu? Najczęściej są wnoszone do mieszkania przez domowników. Czasem same przychodzą od sąsiadów. Tak dzieje się jednak dopiero, kiedy w tamtym miejscu stan zapluskwienia jest na tyle duży, że muszą one szukać dla siebie miejsca.

Ryms tłumaczy, że takie migracje zaczynają się dopiero, kiedy w domu są ich tysiące. – Może się to odbywać na kilka sposobów, np. poprzez otwarte okno, balkony, rury w pionach grzewczych czy poprzez wentylację – tłumaczy portalowi specjalista.

Pluskwy mogą wchodzić także „frontowymi drzwiami”. – Czasem, jeżeli ktoś zauważy pluskwy w mieszkaniu, wpada na pomysł, żeby wyrzucić meble. Niesie więc te wszystkie zapluskwione meble przez klatkę schodową, owady z nich wypadają na podłogę czy w windzie i tak rozsiewają się po mieszkaniach – opowiada dezynsektor.

W pierwszej kolejności pluskw szukać należy w okolicach łóżka i w nim samym. Dopiero później zaczynają one przemieszczać się dalej – pod obrazy i listwy czy do gniazdek i włączników. Aby jednak doprowadzić do dużego zapluskwienia potrzeba wielu miesięcy.

Czytaj też:
Karaluchy i pluskwy. Jak pozbyć się nielegalnych mieszkańców naszych domów?
Czytaj też:
Plaga pluskiew w Poznaniu. Mieszkańcy w szoku. „Nie mogłem w to uwierzyć”

Źródło: Wirtualna Polska