Plaga pluskiew w jednym z bloków w Poznaniu. Mieszkańcy bezradni

Plaga pluskiew w jednym z bloków w Poznaniu. Mieszkańcy bezradni

Pluskwy w pokoju
Pluskwy w pokoju Źródło: Shutterstock
Mieszkanka Poznania zaalarmowała media o szerzącej się pladze pluskiew. Sprawę skomentował Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.

Jedna z mieszkanek Poznania skontaktowała się z redakcję portalu epoznan.pl. Kobieta zaalarmowała media, że w jednym z bloków szerzy się plaga pluskiew.

„ZKZL (Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych – red.) i wspólnota zamiatają problem pod dywan, spryskali mieszkanie na trzecim piętrze, gdzie były tysiące pluskiew” – napisała do redakcji. Zdaniem kobiety działania podejmowane w walce z inwazją owadów są niewystarczające.

„Nie wyrzucają rzeczy z mieszkania spryskanego, a pluskwy rozeszły się po całej klatce schodowej, windzie i do pozostałych mieszkań” – dodała.

O komentarz redakcja epoznan.pl poprosiła przedstawiciela Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych. Okazało się, że budynek, o którym pisała czytelniczka należy do wspólnoty mieszkaniowej, a nie do ZKZL. W bloku znajdują się jednak mieszkania komunalne i w jednym z nich przeprowadzono odpowiednie działania.

– Otrzymaliśmy informację, że w jednym z takich mieszkań komunalnych faktycznie są pluskwy. W środę przeprowadzono dezynsekcję części wspólnych budynku. Zrobił to zarządca tej nieruchomości. My natomiast jako ZKZL przeprowadziliśmy dezynsekcję w mieszkaniu, w którym pojawiły się pluskwy. Odbyło się to na koszt najemcy – powiedział Łukasz Kubiak z ZKZL. Dodał, że zarządca obiektu może przeprowadzać takie działania jedynie w częściach wspólnych. W lokalach mieszkalnych dezynsekcja może się odbywać jedynie z inicjatywy i na koszt mieszkańca.

Stąd się biorą pluskwy. Gdzie ich szukać?

Pluskwy najczęściej są wnoszone do mieszkania przez domowników lub przychodzą od sąsiadów.

– Może się to odbywać na kilka sposobów, np. poprzez otwarte okno, balkony, rury w pionach grzewczych czy poprzez wentylację – tłumaczy migrację od sąsiadów znany w sieci jako „Pogromca szkodników” Jarosław Ryms.

– Czasem, jeżeli ktoś zauważy pluskwy w mieszkaniu, wpada na pomysł, żeby wyrzucić meble. Niesie więc te wszystkie zapluskwione meble przez klatkę schodową, owady z nich wypadają na podłogę czy w windzie i tak rozsiewają się po mieszkaniach – opowiada dezynsektor.

W pierwszej kolejności pluskiew szukać należy w okolicach łóżka i w nim samym. Dopiero później zaczynają one przemieszczać się dalej – pod obrazy i listwy czy do gniazdek i włączników. Aby jednak doprowadzić do dużego zapluskwienia potrzeba wielu miesięcy.

Czytaj też:
Plaga pluskiew w Poznaniu. Mieszkańcy w szoku. „Nie mogłem w to uwierzyć”
Czytaj też:
Niecodzienny widok na ulicach Poznania. Tajemnicze białe worki i ciężarówki

Źródło: WPROST.pl / epoznan.pl