Figury Matki Boskiej i Chrystusa na krzyżu stojące przy drodze w miejscowości Studzionka na Śląsku trafiły w ręce konserwatora-amatora. Po przeprowadzonej przez niego renowacji zabytki z 1820 roku znalazły się na „okładkach” światowych mediów – wyglądają karykaturalnie.
– Efekt jest odwrotny od zamierzonego, bo kapliczka, zamiast wprawiać w zadumę, bardziej śmieszy – przekazał Szymon Kastelik, reporter Radia ZET.
„Ten malarz miałby etat w kreskówkowym świecie”
Suchej nitki na pracy konserwatora nie pozostawiają również media zagraniczne. „Dobrze zamierzone, ale źle wykonane” – napisał „Bild”. „Figury wyglądają jak z kreskówki” – dodał „The Sun”. Z powodu żółtego koloru użytej farby postaci kojarzą się z bohaterami animowanego serialu „Simpsonowie”.
Internauci również nie są zadowoleni z prac renowacyjnych. „Ten malarz miałby etat w kreskówkowym świecie„ – cytuje „Fakt” jednego z nich. „Droga do piekła jest wybrukowana dobrymi intencjami i żółtą farbą” – komentuje inny.
Urzędnicy podjęli działania
Zabytkiem zainteresowali się również konserwatorzy z Katowic. Kapliczka ma ponad 200 lat – nikt nie uzgadniał z nimi prac. Renowacja była przeprowadzona nielegalnie. Urzędnicy planują powołanie komisji, której celem będzie zbadanie sprawy. Złożone zostanie również zawiadomienie do prokuratury.
– Niezależnie od intencji jest to czyn zabroniony, zagrożony karą pozbawienia wolności do lat dwóch – powiedział Radiu Zet Mirosław Rymer z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach.
Wandal na figurce Jezusa pozostawił swoje inicjały. Konserwator ma też informacje o innych „renowacjach” w okolicy.
– Co najmniej jeszcze jedna osoba prawdopodobnie zostawiła za sobą szlak podobnych działań – przekazał dziennikarzom.
Czytaj też:
Rewolucja w finansowaniu Kościoła. Ministra podała konkretCzytaj też:
Zamordowano go przy ołtarzu, wśród dzieci. Duchowny zostanie wkrótce beatyfikowany