Nowe informacje w głośnej sprawie przekazała 27 marca Polska Agencja Prasowa. W rozmowie z redakcją zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Sosnowiec-Północ Michał Łukasik poinformował, że dokumentacja przesłana została już do odpowiedniego dla miejsca sądu pierwszej instancji.
44-letni duchowny jest podejrzany o nieumyślne spowodowanie śmierci i posiadanie znacznej ilości nielegalnych substancji.
Jest akt oskarżenia ws. 44-latka. Był rezydentem w parafii sosnowieckiej
Ponad roku temu policja została wezwana do lokum na terenie parafii, w którym na co dzień egzystował 44-letni ksiądz. Duchwony był rezydentem (nie proboszczem czy wikariuszem) w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu. W jednym z pokoi znajdowały się zwłoki 21-letniego mężczyzny. Pomimo próby udzielenia pomocy nie udało się przywrócić mu pracy serca.
Przy duchownym służby znaleźć miały popularną substancję chemiczną, która ma działanie stymulujące (i jest w Polsce nielegalna) – 44-latek miał być w posiadaniu 3,5 grama białego proszku. Przeprowadzono także badania laboratoryjne, które wykazały, że feralnego dnia miał znajdować się pod jego wpływem. Sprawę prowadzono początkowo wyłącznie w kierunku posiadania zakazanych środków.
Ksiądz nie przyznał się do winy i odmówił złożenia wyjaśnień. Sąd postanowili zastosować wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, a także zakazał mu opuszczać granice Polski (zatrzymano mu paszport). Zezwolono mu więc odpowiadać z tak zwanej wolnej stopy.
Śląsk. W mieszkaniu księdza odkryto ciało 21-latka. Trzy zarzuty
Wkrótce ws. pojawiły się kolejne materiały dowodowe, które wpłynęły na modyfikację jednego z zarzutów, a także spowodowały postawienie kolejnego – dot. nieumyślnego spowodowania śmierci. Jest także trzeci zarzut, ale o nim prokuratura nie chce mówić mediom, kierując się dobrem pokrzywdzonego.
Mimo przesłania do sądu przez śledczych wniosku o aresztowanie, wymiar sprawiedliwośsci (pierwszej i drugiej instancji) nie wyraził zgody na zastosowanie środka zapobiegawczego. 44-latek pozostaje więc na wolności.
Jak pisze PAP, 44-latek jest sędzią w diecezji – pracował w sądzie biskupim. Jest tam jednak teraz zawieszony. Czy będzie mógł dalej pełnić swój zawód? Przełożeni czekają póki co na wyrok sądu.
Czytaj też:
Ksiądz kupił klasztor. Nieruchomość wyceniono na 2,5 mln złCzytaj też:
Miała przed sobą całe życie. Koleżanka i jej partner zakopali 16-latkę żywcem