Wśród przeznaczonych na sprzedaż rzeczy, które świadczą o tym, że zmarły przywódca francuskich socjalistów był rozmiłowany w luksusie, są jedwabne garnitury, teczki z krokodylej skóry, firmowe kapelusze i inne nakrycia głowy.
Prowadzący aukcję mają nadzieję, że z 367 wystawianych przedmiotów uda im się sprzedać ok. 100 koszul i ok. 60 garniturów, a także wybrane podarunki od przywódców innych państw, w tym teczkę z krokodylej skóry od Fidela Castro.
Danielle Mitterrand na aukcję wystawia też własną garderobę. Jej celem jest zebranie do 100.000 euro na działalność charytatywną.
Organizatorka aukcji Benedicte Blondeau-Wattel powiedziała agencji Reutera, że trudno ocenić, czy Mitterrand, który rządził Francją w latach 1981-1995, zgromadził więcej garderoby niż inni prezydenci Republiki, gdyż taka aukcja odbywa się po raz pierwszy.
Wartość większości przedmiotów waha się od 20 do 450 euro, a więc, jak mówią organizatorzy, wszyscy Francuzi, którzy kochali Mitterranda, będą mogli coś kupić.
Najdroższa rzecz to obciągnięty skórą neseser zawierający flakony perfum i olejków kąpielowych. Ten prezent, którego wartość oszacowano na 1.500 - 2.000 euro, prezydent Mitterrand dostał z Arabii Saudyjskiej.
Aukcja ma się odbyć 29 stycznia.
pap, ss