W 1999 r. Eureko wspólnie z ulubionym bankiem postkomunistów BIG Bankiem zapłacili za 30 proc. akcji PZU - 3 mld zł. W 2001 r. za zbliżoną kwotę firma chciała dokupić 21 proc. akcji PZU i przejąć kontrolę nad największym polską firmą ubezpieczeniową. Wycena strat przez Eureko na 36,5 mld zł najlepiej pokazuje jak tanio rząd AWS chciał sprzedać PZU.
O takim odszkodowaniu Eureko oczywiście może tylko pomarzyć. W 1999 r. Eureko zobowiązało się bowiem do tego, że wszelkie sporne kwestie dotyczące prywatyzacji PZU będzie rozstrzygać przed polskimi sądami. Skierowanie sprawy do międzynarodowego trybunału arbitrażowego w Belgii było oczywistym złamaniem umowy prywatyzacyjnej i poskutkowało wymówieniem jej przez resort skarbu pod koniec 2007 r. (jeszcze za rządów PiS).
Ustalenia sejmowej komisji śledczej ds. PZU w sprawie niewywiązywania się przez Eureko z umowy prywatyzacyjnej powinny jak najszybciej trafić do sądu. Ministerstwo Skarbu Państwa powinno żądać od Eureko odszkodowania przed polskim sądem. Widmo wysokiego odszkodowania zachęciłoby kontrowersyjnego udziałowca PZU do szybkiego i polubownego załatwienia sporu.
Ustalenia sejmowej komisji śledczej ds. PZU w sprawie niewywiązywania się przez Eureko z umowy prywatyzacyjnej powinny jak najszybciej trafić do sądu. Ministerstwo Skarbu Państwa powinno żądać od Eureko odszkodowania przed polskim sądem. Widmo wysokiego odszkodowania zachęciłoby kontrowersyjnego udziałowca PZU do szybkiego i polubownego załatwienia sporu.