Ostatnie działania sterowanych przez rosyjskie władze mediów pokazują, że Polska powinna starać się o międzynarodowe potwierdzenie odpowiedzialności Józefa Stalina i jego bandy oprawców za okrutny mord tysięcy polskich oficerów.
Działania rosyjskich mediów, aby zrzucić winę za barbarzyński mord na Niemców są planową operacją fałszowania historii. Gdy w kwietniu 1990 r. radziecka państwowa agencja informacyjna TASS przyznała, że zbrodni katyńskiej dokonało NKWD (radziecka bezpieka) na rozkaz biura politycznego, rządzący wówczas Michaił Gorbaczow nie zamierzał poprzestać na przeproszeniu. Aby osłabić przyznanie się do winy polecił 3 listopada 1990 r. m.in. rosyjskiej Akademii Nauk odszukanie rzekomych polskich zbrodni popełnionych na Rosjanach. W taki sposób próbowano obarczyć Polskę odpowiedzialnością za rzekome wymordowanie radzieckich jeńców wojennych w wojnie 1920 r.
Gdy taktyka ta nie przyniosła skutku Rosja zwyczajnie postanowiła napisać historię od początku i zanegować fakt, że Stalin kazał zamordować kilkanaście tysięcy oficerów, aby wyniszczyć polską elitę. Paradoksalnie była to jedna z mniejszych ilościowo zbrodni Stalina, ale jedna z najgłośniejszych. Międzynarodowe potwierdzenie odpowiedzialności ZSRR, raz na zawsze skończy brudną grę nad grobami polskich żołnierzy.
Gdy taktyka ta nie przyniosła skutku Rosja zwyczajnie postanowiła napisać historię od początku i zanegować fakt, że Stalin kazał zamordować kilkanaście tysięcy oficerów, aby wyniszczyć polską elitę. Paradoksalnie była to jedna z mniejszych ilościowo zbrodni Stalina, ale jedna z najgłośniejszych. Międzynarodowe potwierdzenie odpowiedzialności ZSRR, raz na zawsze skończy brudną grę nad grobami polskich żołnierzy.