Najdłuższym skokiem w kwalifikacji, w której nie uczestniczyła ósemka najwyżej sklasyfikowanych w Pucharze Świata, popisał się Austriak Martin Koch, który jako jedyny przekroczył granicę 200 metrów - uzyskując 201, m (193,7 pkt). Drugi był Niemiec Michael Uhrmann - 186,5 (195,0 m), a trzeci Francuz Emanuel Chedal - 183,6 (193 m). Przed Małyszem znaleźli się ponadto broniący tytułu mistrzowskiego Norweg Roar Ljoekelsoey - 183,0 (192,5) oraz Niemiec Martin Schmitt - 182,4 (192,0).
Nie powiodło się w kwalifikacjach, które wyłoniły 40-osobową grupę uczestników konkursu indywidualnego, Piotrowi Żyle i Marcinowi Bachledzie. Żyła skoczył 165 m (nota 145,0 pkt) i był 34, a Bachleda 146 m (nota 115,2 pkt) i zajął 45. lokatę.
W konkursie indywidualnym weźmie udział 40 zawodników - 30 z kwalifikacji i najlepsza dziesiątka z klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
W ósemce która nie musiała uczestniczyć w kwalifikacji i potraktowała ją jako trening, najdalej skakali podopieczni trenera Miki Kojonkoskiego - Norwegowie, i tylko oni obok Austriaka Kocha, przekraczali granicę 200 m. Na 207 metrze wylądował Bjoern Einar Romoeren, a druga lokata przypadła Andersowi Jacobsenowi i Tomowi Hilde, którzy skoczyli po 201,5 m. Czwarty był lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Austriak Thomas Morgenstern - 198,5 m.
"Miałem zdecydowanie dwa lepsze skoki w serii treningowej, lądowałem bowiem na 192,5 i 197 metrze. W trzecim kwalifikacyjnym skoku nisko leciałem, ale udało mi się trochę go wyciągnąć" - powiedział Adam Małysz.
"Jakoś dziwnie mi się skakało. Nie czułem oporu na narty" - mówił Piotr Żyła.
W piątkowe popołudnie odbędą się pierwsza i druga seria konkursu indywidualnego, na drugim co do wielkości na świecie obiekcie (HS- 213) o punkcie konstrukcyjnym umieszczonym na 185 metrze. Pozostałe dwie w sobotę.
ab, pap