Mieszkańcy Gornowki chcą "uwiecznić" nowego prezydenta Rosji z szacunku do ustępującego szefa państwa - Władimira Putina, imię którego od zeszłego roku nosi już jeden z tamtejszych kołchozów.
"Przyniosło nam ono szczęście i dobre plony - po 14 kwintali z hektara wobec sześciu, które zbieraliśmy wcześniej" - mówi Aleksandr Titow, prezes kołchozu im. Władimira Putina.
Do Miedwiediewa wszelako w kołchozie im. Putina szczęście się nie uśmiechnęło - wybory prezydenckie wygrał tam przywódca Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF) Giennadij Ziuganow.
Za to Miedwiediew wyraźnie pokonał Ziuganowa w sąsiednim kołchozie, noszącym imię Józefa Stalina.
"Nie ma powrotu do komunizmu, oni już nami rządzili" - tłumaczy wybór miejscowej ludności Natalia Woronowa, szefowa lokalnej administracji.
Próbując najwyraźniej zatrzeć złe wrażenie, jakie tu i ówdzie mógł wywrzeć wynik niedzielnego głosowania w kołchozie im. Putina, jego prezes zaproponował, by nadać imię Miedwiediewa jednej z tamtejszych ulic.
Gornowka - to niewielka miejscowość. Mieszka tam ok. 200 osób. Są tam trzy ulice. Miejsce dla ulicy Miedwiediewa już znaleziono - polanę z brzozami na krańcu. W przyszłości zamieszkają tam młodzi kombajniści, których prezes Titow chce ściągnąć do kołchozu.
ab, pap