"Czarne koszule" przegrały 1:2, a trener nie wykluczył, że porażka mogła być spowodowana jego nieobecnością w ostatnim czasie. Na pomeczowej konferencji prasowej Dariusz W. tłumaczył, że zasiadł na ławce Polonii po rozmowie, którą przeprowadził z władzami klubu.
"Po rozmowie z prezesem Wojciechowskim dostałem zielone światło, żeby przyjechać i dalej z tym zespołem pracować" - powiedział Dariusz W.
"Muszę pochwalić i docenić to, co robią ludzie we Wrocławiu. Żegnając się życzyłem im powodzenia w dalszej ich pracy. Chcę również powiedzieć o tym, że agenci CBA zachowywali się bardzo kulturalnie, mogliśmy spokojnie porozmawiać na wiele tematów" - kontynuował Dariusz W.
Trener stołecznej Polonii docenił też "solidny materiał dowodowy" zgromadzony przez śledczych.
Zapytany czy wydarzenia wokół jego osoby mogły mieć wpływ na postawę zespołu stwierdził: "Trudno mi to ocenić. W piątek i sobotę nie byłem w stanie przebywać z zawodnikami. Mam nadzieję, że nie. Ale nie mogę wykluczyć, że mogła być taka możliwość" - powiedział Dariusz W.
pap, ss