Bliżej nieznany dotąd polskim kobicom brytyjski arbiter Howard Webb w ciągu 24 godzin stał się „bohaterem” polskiego internetu. W sieci pojawiły się dowcipy, a nawet gra Rzuć Howarda w Webb .
Bezpośrednio po meczu krążył SMS-owy dowcip - sparafrazowana reklama z selekcjonerem polskiej reprezentacji. Leo Beenhakker pyta w niej: "Howard, why?", a angielski sędzia odpowiada: "For money!". Można go obejrzeć na popularnej stronie You Tube.
Znalazła się tam zresztą cała seria filmików na temat tego antybohatera Polaków. Większość opinii krążącej po internecie o najbardziej znienawidzonym w Polsce arbitrze nie nadaje się jednak do cytowania.
em