Na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu skazał austriacki sąd polskiego kibica za stawianie oporu siłom porządkowym w czasie zajść po przegranym 0:2 meczu Polski z Niemcami.
"Oskarżony przyznał się do winy i bez sprzeciwu poddał się karze. Mam nadzieję, że będzie to dobra przestroga dla kolejnych pseudokibiców" - powiedział rzecznik prokuratury w Klagenfurcie Helmut Jamnig.
To pierwszy wyrok po tych incydentach. Ogółem zatrzymano wówczas 157 osób, w tym kilkudziesięciu niemieckich chuliganów oskarżanych o skandowanie haseł antysemickich i ksenofobicznych. Niestety w olbrzymiej większości nie można im było tego udowodnić.
Przed sądem w Klagenfurcie stanęło w sumie sześć osób, w tym cztery za stawianie oporu siłom porządkowym. Polski kibic, który od niedzieli przebywał w areszcie, po wyroku został zwolniony. W najbliższych dniach musi wrócić do Wielkiej Brytanii, gdzie obecnie mieszka.
nd, pap