USA: 2,5-metrowy pyton... w pralce

USA: 2,5-metrowy pyton... w pralce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mieszkanka amerykańskiego stanu Maine przeżyła szok, gdy nagle pranie, które wyjmowała z pralki, zaczęło się ruszać i z bębna wysunęła się głowa olbrzymiego węża.

Przerażona kobieta nie straciła głowy, błyskawicznie zamknęła pralkę i  wezwała na pomoc służby ochrony zwierząt. Po ich przybyciu okazało się, że w  pralce pani Mary Ranger zadomowił się 2,5-metrowy pyton.

Zdaniem ratowników, wielki gad prawdopodobnie wszedł do pralki rurami kanalizacyjnymi. Został usunięty i przewieziony do schroniska dla zwierząt. Nie  ustalono, skąd pochodził.

Pani Ranger zrelacjonowała historię miejscowej telewizji - jak zaznaczyła, od  dnia znalezienia pytona uważnie sprawdza pralkę przed, po i nawet w trakcie cyklu prania, obawiając się podobnych niespodzianek.

nd, pap