Po dwóch dniach w areszcie najmłodszy syn libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego - Hannibal - pospiesznie opuścił Genewę. Do aresztu trafił za maltretowanie służących.
"Prawdopodobnie oboje wyjechali ze Szwajcarii" - powiedział adwokat Hannibala, mając na myśli swego klienta i jego ciężarną żonę Aline.
Syn Kadafiego spędził dwa dni w areszcie, a jego żona pod nadzorem policji w klinice uniwersyteckiej. W czwartek oboje odzyskali wolność po wpłaceniu 500 tysięcy franków szwajcarskich kaucji.
Aline Kadafi jest w dziewiątym miesiącu ciąży i zamierzała rodzić w Genewie. Wraz z mężem zatrzymała się w pięciogwiazdkowym hotelu "President Wilson".
Szwajcarskie gazety piszą, że Hannibal i Aline są znani ze złego traktowania służby. Podczas takiego incydentu w hotelu personel wezwał policję.
Hannibal odpowie najprawdopodobniej nie tylko za maltretowanie służących, ale także za stawianie oporu policji. Funkcjonariusze zeznali, że bił ich i kopał, kiedy go zatrzymywali.pap, em