W najnowszym wydaniu niemiecki tygodnik pisze, że od początku zeszłego tygodnia w Centrali Ścigania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu leży pismo z Instytutu Pamięci Narodowej.
"Polscy prokuratorzy proszą przede wszystkim o odpowiedź na trzy pytania: Którzy niemieccy członkowie brygady Dirlewangera uczestniczyli w tłumieniu powstania warszawskiego? Kto z nich pozostaje jeszcze przy życiu? Jakie dokumenty na temat mordów w Warszawie zostały zachowane?" - relacjonuje "Spiegel" w obszernym artykule na temat komanda dirlewangerowców.
Jak pisze, sporządzenie odpowiedzi na te pytania to gigantyczne zadanie. "To potrwa miesiącami" - mówi tygodnikowi zastępca kierownika Centrali Joachim Riedel.
Zwrócił się on do IPN o kopie dokumentów, które naprowadziły polskich prokuratorów na ślad członków brygady.
4 sierpnia 1944 r. jednostka Dirlewangera została skierowana do tłumienia powstania warszawskiego. Brała udział m.in. w rzezi cywilnej ludności Woli oraz w zbrodniach popełnionych na Starym Mieście.
Wiosną tego roku Muzeum Powstania Warszawskiego otrzymało od Austriackiego Czerwonego Krzyża kartotekę z listą nazwisk i adresami członków brygady. Dokumenty przekazano do IPN.
W maju Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej o "spowodowanie wszczęcia i przeprowadzenia śledztwa" w sprawie zbrodni brygady SS Oskara Dirlewangera.
pap, keb