Zgodnie z opublikowanym we wtorek orzeczeniem nie będzie więc sądowego zakazu używania pojęcia "lesbijka" i jego pochodnych. Sąd uznał, że pojęcie "lesbijka" nie definiuje tożsamości mieszkańców wyspy Lesbos, więc wolno się nim swobodnie posługiwać, w Grecji i na świecie.
Powodowie - dwie kobiety i mężczyzna - domagali się, żeby sąd zabronił greckiemu ugrupowaniu walczącemu o prawa homoseksualistów posługiwania się terminem "lesbijska" w nazwie.
Rzeczniczka tego ugrupowania nazywającego się Homoseksualna i Lesbijska Społeczność Grecji uznała argumenty powodów za przejaw homofobii. "Jaki będzie ich następny krok? - zastanawiała się retorycznie. - Pozwą Narody Zjednoczone? Tam też używa się terminu +lesbijska+".
Powodowie będą musieli zapłacić koszty sądowe - 230 euro. Nie wiadomo jeszcze, czy zdecydują się składać apelację.
Na wyspie Lesbos (znanej też jako Mitilini) mieszkała w czasach starożytnych poetka Safona, która w swych dziełach sławiła miłość między kobietami.
ab, pap