"Potrzebne są materiały stanowiące podstawę odpowiedzialności dyscyplinarnej za cały okres, którego dotyczy sprawa Korony, czyli od 1 sierpnia 2003 roku. Chodzi tu nie tylko o dokumenty PZPN, ale również FIFA" - poinformował reprezentujący związek, były szef Wydziału Dyscypliny Michał Tomczak.
Wcześniej w sprawie Zagłębia Trybunał poprosił o dostarczenie statutu PZPN i regulaminu dyscyplinarnego obowiązującego 12 marca 2004 roku oraz wszystkich uchwalonych później zmian.
Status prawny Korony jest inny niż Zagłębia. Klub z Kielc jest formalnie zdegradowany i nie ma żadnej decyzji tymczasowej dotyczącej zawieszenia wykonania decyzji, które zapadły w pierwszych instancjach PZPN. W przypadku Zagłębia, Trybunał wstrzymał wykonanie kary degradacji, więc formalnie zespół ten powinien zagrać w ekstraklasie.
"Trybunał Arbitrażowy narzuca nam bardzo duże tempo rozpatrywania spraw, ale związek będzie robił wszystko, by dostarczyć wymagane dokumenty na czas" - zapewnił Tomczak i próbował bronić związku.
"Na to wszystko nakładają się błędy systemowe, które niekoniecznie tylko zależą od PZPN, ale są następstwem nieuwzględnienia skali korupcji i jej konsekwencji. Nikt przy zdrowych zmysłach nie był w stanie tego przewidzieć" - dodał.
Tomczak jest przekonany o słuszności decyzji, jakie zostały podjęte przez PZPN. "Kluby muszą być karane za korupcję i bez względu w czyim imieniu były wydawane wyroki będę ich bronił" - podkreślił.
"Bronimy stanowiska, które wskazuje na ciągłość rozwiązań określających zasady przedawnienia korupcji w polskiej piłce nożnej. Musimy zabiegać o to, by decyzje były zgodne z tym co się mieści w ogólnie rozumianym poczuciu sprawiedliwości, nawet jeżeli są trudności o charakterze formalno-prawnym, żeby to wykazać" - dodał Michał Tomczak.
1 lipca Wydział Dyscypliny PZPN ukarał występującą w piłkarskiej ekstraklasie Koronę Kielce degradacją o jedną klasę rozgrywkową za udział w aferze korupcyjnej. Klub złożył najpierw odwołanie do Związkowego Trybunału Piłkarskiego, który 21 lipca podtrzymał decyzję WD, cofając jedynie karę siedmiu ujemnych punktów, a potem do Trybunału Arbitrażowego, który wyda decyzję w najbliższą środę.
Przypadek Zagłębia Lubin Wydział Dyscypliny PZPN rozpatrywał dwukrotnie. 20 czerwca Związkowy Trybunał Piłkarski podtrzymał decyzję o degradacji klubu o jedną klasę rozgrywkową oraz ukaraniu go grzywną w wysokości 70 tys. złotych za korupcję. Zagłębie odwołało się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl, który wciąż nie wydał ostatecznego postanowienia w tej kwestii.
nd, pap