FK Homel: Igor Łogwinow - Igor Kuzmienok (66-Siergiej Prokopow), Richard Bohomo, Paweł Rybak, Anton Macwiejenka - Siarhej Matwiejczuk, Andrej Misiuk, Andrej Baranok, Renan Bressan (62-Armen Tigranjan), Aghwan Mkrtczjan - Maicon Calijuri (46-Jewgienij Barsukow)
Legia: Jan Mucha - Jakub Rzeźniczak, Wojciech Szala, Dickson Choto, Tomasz Kiełbowicz - Miroslav Radovic, Roger Guerreiro, Maciej Iwański, Piotr Giza (70-Ariel Borysiuk), Maciej Rybus (79-Mikel Arruabarrena) - Piotr Rocki (46-Sebastian Szałachowski).
Piłkarze warszawskiej Legii wykonali zadanie i awansowali do kolejnej rundy Pucharu UEFA. Na Białorusi wygrali dość pewnie, choć pierwsze minuty nie zapowiadały wysokiego zwycięstwa.
W 20. minucie goście stracili nawet gola. Po dalekim podaniu kameruńskiego obrońcy Richarda Bohomo sam na sam z Janem Muchą znalazł się Renan Bressan i płaskim strzałem pokonał Słowaka.
Podopieczni trenera Jana Urbana szybko otrząsnęli się po stracie bramki i sześć minut później wyrównali. Maciej Iwański zagrał do wbiegającego w pole karne Macieja Rybusa, który został przewrócony przez Bohomo. Szwedzki arbiter podyktował rzut karny, a jego pewnym egzekutorem był Iwański.
Przed przerwą obie drużyny stworzyły jeszcze po jednej dogodnej sytuacji do zmiany wyniku, ale do szatni schodziły przy remisie korzystnym w ostatecznym rozrachunku dwóch spotkań dla Legii.
Wicemistrzowie Polski nie chcieli jednak drżeć o wynik do końcowych minut i po przerwie postanowili rozstrzygnąć losy meczu na własną korzyść. W 52. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Tomasza Kiełbowicza piłka spadła pod nogi wprowadzonego na boisko od początku drugiej połowy Sebastiana Szałachowskiego, który strzałem z półobrotu pokonał Igora Łogwinowa.
Od tego momentu legioniści całkowicie kontrolowali przebieg gry, a gospodarze stopniowo tracili wiarę w odrobienie strat.
W 61. minucie Maciej Iwański minimalnie niecelnie uderzył z rzutu wolnego, ale sędzia nakazał powtórkę, gdyż jeden z Białorusinów za szybko wybiegł z muru. Bohater najgłośniejszego letniego transferu w polskiej lidze po chwili przymierzył jeszcze dokładniej i zupełnie zaskoczył bramkarza ekipy z Homla, podwyższając na 3:1.
Cztery minut później akcja gości prawem skrzydłem przyniosła im czwartą bramkę. W zamieszaniu pod bramką Łogwinowa najprzytomniej zachował się Szałachowski i płaskim strzałem po raz drugi w tym meczu trafił do siatki.
Do końca spotkania na boisku nie działo się już wiele ciekawego, a obie drużyny były pogodzone z wynikiem. Legia zagra w drugiej rundzie kwalifikacyjnej Pucharu UEFA, a rywala pozna już w piątek podczas losowania w Nyonie.ab, pap