Prezydent Warszawy wyraziła przekonanie, że upamiętnienie żołnierzy i ludności cywilnej działającej w powstańczej wytwórni broni pozwala na poznanie "ideałów, które będą źródłem patriotycznego wychowania młodych pokoleń".
"Gdyby nie ta wytwórnia broni, w której zaangażowana była ludność cywilna, w tym kobiety i dzieci, nie udałoby się utrzymać powstania przez 63 dni" - dodała prezydent.
Uczestniczący w uroczystości dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski podkreślił, że "upamiętnienie tego miejsca jest ważne nie tylko dlatego, że tutaj walczyli mieszkańcy Warszawy, ale również dlatego, by następne pokolenia pamiętały, że Polacy potrafią poradzić sobie z najtrudniejszymi problemami".
Jerzy Łuczyński, jeden z uczestników Powstania Warszawskiego, podkreślił, że teren przy ul. Hożej 51 "był największą bazą uzbrojeniową podczas Powstania Warszawskiego". Produkowano tam materiały wybuchowe, granaty, granatniki z rur wodociągowych, a także znaczne ilości butelek zapalających. W czasie okupacji niemieckiej obiekt należał do Związku Spółdzielni Mleczarsko-Jajczarskich, stąd popularna nazwa "Jajczarnia".
Przy ul. Hożej 51 powstała również elektrownia powstańcza - przypomniał ostatni żyjący pracownik powstańczej wytwórni broni, Tadeusz Baczyński. Zasilała ona m.in. powstańczą radiostację "Błyskawica" oraz pobliskie szpitale polowe.
Na terenie przy Hożej 51 uruchomiono też studnię głębinową, z której woda płynąc naziemną siecią wodociągową ułożoną na ulicach Wilczej, Hożej i Poznańskiej docierała do mieszkańców okolicznych domów. Instalację wodociągową doprowadzono również do powstańczych szpitali.
W ramach obchodów 64. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego odbędzie się jeszcze piknik rodzinny pt. "Zawiszacy i Poczta Harcerska", rajd rowerowy ulicami Warszawy pt. "Masa na Powstanie", widowisko literackie pt. "Dwunastu gniewnych" w reż. Piotra Ratajczaka oraz spektakl pt. "Hamlet 44" w reż. Pawła Passiniego.
nd, pap