"Czym prokuratorzy mają się zajmować, skoro świadkowie katastrofy nie żyją, dokumenty na jej temat zostały dawno opublikowane, zaś ich część znajdująca się w archiwach brytyjskich nie została odtajniona, w związku z czym jest niedostępna" - mówił dr Friszke.
Historyk odniósł się w ten sposób do decyzji katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który w środę wszczął śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego. Według prokuratorów IPN są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku, a nie katastrofy lotniczej, jak jest dotychczas uznawane.
Po przeprowadzeniu czynności sprawdzających IPN uznał, że tylko w ramach prowadzonego śledztwa będzie można zweryfikować wszystkie wątpliwości oraz ustalić okoliczności śmierci generała i towarzyszących mu osób. Prokuratorzy będą chcieli przesłuchać świadków, którzy mogą pomóc w odtworzeniu okoliczności tragedii i pozyskać wszelką dokumentację z archiwów brytyjskich.
W ocenie historyka, wszczęcie śledztwa może jedynie ułatwić prokuratorom IPN wystąpienia do rządu brytyjskiego o odtajnienie posiadanych przez nich dokumentów na temat śmierci gen. Sikorskiego.
"W ciągu ostatnich lat pojawiły się zupełnie fantastyczne teorie na temat okoliczności śmierci generała, jednak moim zdaniem są to teksty charakterystyczne dla prasy brukowej, której zdarza przedstawiać najbardziej niewiarygodne hipotezy jako zupełną prawdę. Jednak na tej zasadzie można zanegować każdy fakt historyczny" - ocenił dr Friszke.
Władysław Sikorski urodził się w 1881 roku. Przed I wojną światową działał w konspiracji, w czasie wojny - w legionach. W II RP był m.in. premierem i ministrem ds. wojskowych. Został odsunięty od spraw wojskowych po zamachu majowym w 1926 roku. 28 września 1939 roku objął dowództwo armii polskiej tworzonej we Francji. Dwa dni później desygnowano go na premiera rządu na uchodźstwie, w którym objął także tekę ministra spraw wojskowych. Od 7 listopada 1939 - Naczelny Wódz i Generalny Inspektor Sił Zbrojnych.
Według brytyjskich władz, gen. Sikorski zginął w katastrofie lotniczej 4 lipca 1943 roku w Gibraltarze, powracając z inspekcji wojsk na Środkowym Wschodzie. Przyczyn katastrofy samolotu Liberator należącego do brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych nie wyjaśniono do dziś. Poza Sikorskim - premierem i Naczelnym Wodzem Sił Zbrojnych RP - w katastrofie zginęli także inni towarzyszący mu Polacy: jego córka Zofia Leśniewska, gen. Tadeusz Klimecki, płk Andrzej Marecki, por. Józef Ponikiewski, Adam Kułakowski i Jan Gralewski.pap, em