W obchodach wzięli udział delegacje Sybiraków z całego kraju a także z Białorusi, Litwy, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Przybyli też m.in. uczniowie ze szkół noszących imię Sybiraków, setki pocztów sztandarowych różnych służb i instytucji.
Marsz pamięci, przebaczenia i pojednania - tak mówił o uroczystości prezes Związku Sybiraków Tadeusz Chwiedź podkreślając, że w tym roku to wyraz "hołdu, uznania, wdzięczności i podziękowania" matkom-sybiraczkom.
"Któż opisze rozpacz matek, gdy w nieludzkiej ziemi musiały złożyć ciała swoich dzieci" - mówił Chwiedź i przypominał tragiczne warunki bytowania, los zesłańców i walkę matek o życie swych dzieci.
"Straszliwy stalinowski system miał upokorzyć i pozbawić godności polskie matki. A one pozostawały wierne Bogu i ojczyźnie" - powiedział prezes Związku. Dodał, że mówiono o nich "dumne Polki". "W tym określeniu była nienawiść a zarazem uznanie (...) Kobiety polskie - chwała wam i cześć" - powiedział.
Po modlitwach za tych, którzy z zesłania nie wrócili, przy pomniku odbył się apel poległych, złożono kwiaty i zapalono znicze. W okolicznościowych wystąpieniach podkreślano, że zesłania na Syberię to jeden z najbardziej bolesnych fragmentów polskiej historii, która to historia musi być zachowana dla następnych pokoleń.
Marsz to inicjatywa Związku Sybiraków. Pomysł zrodził się wówczas, gdy w Białymstoku powstał pomnik - Grób Nieznanego Sybiraka. Według władz Związku Sybiraków, to jedyne takie miejsce w kraju.
ND, PAP