"W jednej z klauzul w dokumencie potwierdzającym organizację Euro-2012 na Ukrainie i w Polsce stwierdzono, że obie federacje piłkarskie mają dobre relacje z własnymi rządami. W przypadku Polski ten warunek już nie jest spełniony" - powiedział Gaillard agencji AFP.
"Odwołanie kierownictwa polskiej federacji i mianowanie kuratora jest ingerencją rządową, której nie możemy tolerować, a ponadto polski rząd dorzucił do tej prowokacji anulowanie wyborów władz federacji" - podkreślił doradca Michela Platiniego.
"Porównując zobowiązania z Cardiff (gdzie w kwietniu 2007 roku Komitet Wykonawczy UEFA przyznał organizację ME 2012 Polsce i Ukrainie - przyp. PAP) było już wiele niedociągnięć. UEFA i Michel Platini byli już bardzo tolerancyjni" - dodał Gaillard.
"UEFA już pomogła tym krajom, wysyłając na miejsce ekspertów, czego nigdy wcześniej nie czyniono, ani w Portugalii ani w Szwajcarii i Austrii. UEFA będzie popierać ultimatum, wyznaczone przez FIFA na 6 października: jeśli Polska podda się, wszystko wróci do porządku, a jeśli nie, to przygotujemy się do podjęcia sankcji" - zagroził Gaillard.
FIFA postawiła ultimatum do poniedziałku, 6 października, do godz. 12.00. Jeśli do tego czasu kurator nie zostanie odwołany i nie będą przywrócone statutowe władze PZPN, to polscy piłkarze nie rozegrają meczów eliminacyjnych mistrzostw świata z Czechami i Słowacją.
Ze strony UEFA grozi ponadto wycofanie polskich klubów z europejskich pucharów. Do fazy grupowej Pucharu UEFA awansował w czwartek Lech Poznań.
ab, pap