65-letni mieszkaniec Linzu oskarżony o jazdę po spożyciu alkoholu, przyjechał pijany samochodem na komisariat policji, aby zaprotestować przeciw zarzutom jazdy po kieliszku - podały austriackie władze.
Policjanci dodali, że mężczyźnie dzień wcześniej w czasie kontroli odebrano prawo jazdy i kluczyki od auta. W Austrii dopuszczalne przy prowadzeniu pojazdów stężenie alkoholu we krwi nie może przekroczyć 0,5 promila. ND, PAP