Gromadzą się też przed symbolicznymi ołtarzami, ozdobionymi fotografiami mistrza świata 1986 r., koszulkami z Nr 10, proporczykami z autografami Maradony. Ustawiają się w kolejce do... chrztu, rytuału, który imituje gol Maradany z 1/4 finału mistrzostw świata 1986 r., strzelony Anglikom ręką, "ręką Boga", jak przyznał na pomeczowej konferencji prasowej.
"Chrzest" odbywa się w ten sposób, że osoba poddawana temu rytuałowi przyjmuje odpowiednią pozę i odbija piłkę głową i ręką, jak ich idol w 1986 r. Jeden z tak "ochrzczonych", 19-letni Ivan Rodriguez powiedział, że zdecydował się na ten chrzest, bo chciał być "częścią życia Maradony". Podczas chrztu rewelersi śpiewają hymn: "Maradona jest największy, nie ma większego od niego".
Według strony internetowej Kościoła, jego "zadaniem jest utrzymywanie żywej pasji i magii, z jaką nasz bóg grał w futbol, chronienie w naszej pamięci cudów, które pokazywał na boisku, na oczach nas wszystkich oraz uczuć, które w nas wzbudzał, w nas, jego fanach".
Jak inne kościoły, ten Maradony ma też własne przykazania. Oto one: kochać futbol ponad wszystko, deklarować swą bezwarunkową miłość do Diego, bronić honoru argentyńskiej koszulki, szerzyć cuda Diego w całym wszechświecie, przyjmować imię Diego, jako swe drugie imię i nadawać je swoim dzieciom.
Wśród najbardziej znanych członków Kościoła Maradony są jego córki Dalma i Giannina, gwiazda futbolu argentyńskiego Lionel Messi, brazylijski piłkarz Ronaldinho, a także popularny piosenkarz i autor przebojów, Hiszpan Joaquim Sabina.
Jeden z wyznawców Kościoła Maradony, zapytany, czy jeśli Maradonie nie powiedzie się jako trenerowi reprezentacji Argentyny, zostanie mu to wybaczono, odpowiedział. "Bogu wybacza się wszystko, czyż nie?. A Maradona jest bogiem".ab, pap