37-letni Rumun Christian Popescu został ujęty we wtorek pod Seattle przy próbie sprzedaży zakładki za 100 tys. dolarów podstawionemu agentowi urzędu ds. ceł i migracji (ICE). W środę stawił się w sądzie.
Według amerykańskiej prokuratury przedmiot znajdował się wśród kilku innych skradzionych z domu aukcyjnego w Madrycie w 2002 roku, tuż przed ich zlicytowaniem. Niektórzy eksperci podawali wówczas w wątpliwość autentyczność złotej zakładki, która miała być prezentem dla fuehrera od jego kochanki Ewy Braun.
Na zakładce wygrawerowano podobiznę Hitlera i dedykację sugerującą, że podarek miał pocieszyć go po bitwie stalingradzkiej. "Mój Adolfie, nie martw się" - głosi inskrypcja. W dalszym jej ciągu napisano, że porażka jest tylko niewygodą, "która nie zachwieje twoją pewnością zwycięstwa".
Po otrzymaniu informacji, że ktoś chce sprzedać zakładkę, z Popescu skontaktował się agent ICE, udając kupca. Rumun potwierdził chęć sprzedaży zakładki za 150 tys. dolarów, ale w czasie negocjacji cenę zbito do 100 tys. USD.
Hiszpańskie władze wyceniły zakładkę na 13-17 tys. USD - wynika z dokumentów sądowych.
Większość przedmiotów skradzionych sześć lat temu w Madrycie od tego czasu odzyskano.
ND, PAP