Na drugiej pozycji w piątkowym sprincie uplasował się Rosjanin Iwan Czerezow, a trzeci był Norweg Alexander Os.
Biathlonista Dynamitu Chorzów, który nadal jest drugi w PŚ, po bezbłędnym pierwszym strzelaniu, podczas próby w pozycji stojącej popełnił dwa błędy, czym wydawało się, że zaprzepaścił szanse na dobry wynik. Tymczasem pochodzący z Wodzisławia Śląskiego Sikora potwierdził, że jest w znakomitej formie biegowej i zdołał utrzymać lokatę w ścisłej czołówce.
Pozostali Polacy zaliczyli kolejny bardzo słaby występ.
Obrońca Kryształowej Kuli, najbardziej utytułowany biathlonista w historii, Norweg Ole Einar Bjoerndalen podobnie jak Sikora dwukrotnie spudłował, ale gorzej pobiegł i do triumfatora miał prawie minutę straty, zajmując 12. miejsce.
Svendsen - typowany na następcę Bjoerndalena - strzelał bezbłędnie i wzorowo pobiegł, wyprzedzając Czerezowa o 26,3 s. Strata Sikory wyniosła 35,9 s.
pap, keb