"Do Berniego Kanciarza - lekcja: zwracaj skradzione dobra ich prawowitym właścicielom. Podpisane przez Edukatorów" - brzmi tekst notatki. Rzeźbę skradziono z domu oskarżonego w Palm Beach na Florydzie, a zwrócono na teren lokalnego klubu, którego Madoff jest członkiem. "Nie wiemy kto to zrobił" - powiedział sierżant Chris Proscia agencji Reutera.
Bernard Madoff, były finansista z Wall Street oskarżony jest o defraudację około 50 mln dolarów. Jego oszustwa były powtórzeniem tzw. schematu Ponziego ("Ponzi scheme") - piramidy finansowej, w której wcześniejszych inwestorów spłaca się pieniędzmi uzyskanymi od tych, którzy wpłacili je później. Brak dopływu nowej gotówki powoduje załamanie się piramidy. Nazwa tej manipulacji finansowej pochodzi od nazwiska Charlesa Ponziego, nazywanego "jednym z największych oszustów w historii Ameryki", który zastosował wymyślony przez siebie schemat w latach 20. ubiegłego wieku.
Madoff, aresztowany 11 grudnia za defraudację, która może się okazać największym oszustwem dokonanym na Wall Street, przebywa w areszcie domowym. Grozi mu kara 10 lat więzienia i 5 mln USD grzywny.
ND, PAP
Warto się zmieniać! Zupełnie nowy tygodnik "Wprost" już w sprzedaży.
Zaprenumeruj tygodnik "Wprost" już dziś. Otrzymasz 52 numery tygodnika i odtwarzacz MP3 Samsung w prezencie.